Sobotnia przeciwniczka poznanianki pokazała się już w tym roku z dobrej strony. Parę tygodni temu przeszła przez eliminacje do zawodów w Stanfordzie i dopiero w II rundzie zatrzymała ją późniejsza mistrzyni, Madison Keys. Amerykanka skończy za kilka tygodni 19 lat, ale coraz pewniej czuje się w kobiecym tourze.
W sobotę Caroline Dolehide (WTA 162) rozegrała bardzo trudny mecz z Magdą Linette (WTA 83). W partii otwarcia powróciła ze stanu 2:4, by w 10. gemie nie wykorzystać dwóch setboli. Później doszło do rozgrywki tiebreakowej, w której Amerykanka zachowała więcej zimnej krwi od naszej tenisistki.
Poznanianka znalazła się w opałach, kiedy w trzecim gemie drugiego seta straciła serwis. Po zmianie stron z wielkim trudem wygrała podanie i pozostała w grze. W dziewiątym gemie Linette znów musiała zachować spokój, gdyż przyszło jej bronić meczbola przy własnym serwisie. Po chwili Dolehide była o dwie piłki od zwycięstwa, lecz przegrała podanie na 5:5.
Polska tenisistka wróciła do gry, ale musiała zatroszczyć się o sukces w drugiej partii. Utrzymała serwis, dobrze zaczęła tie breaka, jednak Amerykanka była w stanie odpowiedzieć. Przy stanie 6-4 zawodniczka gospodarzy miała dwie kolejne piłki meczowe, jednak to Linette zdobyła cztery następne punkty i na tablicy wyników był remis.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara
W trzecim secie poznanianka miała przewagę. Jako jedyna wypracowała break pointy, lecz nie była w stanie ich wykorzystać. Aby uniknąć siódmej z rzędu porażki na zawodowych kortach, musiała być skuteczniejsza w trzecim tie breaku. Tym razem prowadziła 5-1 i nie oddała przewagi. Po zmianie stron wykorzystała drugiego meczbola, zwyciężając ostatecznie 6:7(4), 7:6(6), 7:6(3).
Panie rozegrały między sobą 291 punktów, z których 150 wygrała Linette. Nasza tenisistka miała dwa asy i cztery podwójne błędy, zaś jej rywalka odpowiednio pięć asów i aż 14 podwójnych błędów. Obie zawodniczki wypracowały po 13 break pointów i obie przełamały dwukrotnie.
O miejsce w głównej drabince zawodów Western & Southern Open Linette powalczy w niedzielę z Zariną Dijas (WTA 108), która pokonała 7:5, 6:2 oznaczoną trzecim numerem Niemkę Monę Barthel (WTA 49). Polka i Kazaszka zmierzą się ze sobą po raz drugi na zawodowych kortach. W 2015 roku poznanianka była lepsza w stosunku 6:2, 7:5 w II rundzie turnieju WTA International w Tokio, gdzie później dotarła do jedynego jak dotychczas finału w głównym cyklu, przegranego w trzech setach z Yaniną Wickmayer.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,836 mln dolarów
sobota, 12 sierpnia
I runda eliminacji gry pojedynczej:
Magda Linette (Polska, 24) - Caroline Dolehide (USA, WC) 6:7(4), 7:6(6), 7:6(3)
Sama czasami przegrywa takie mecze, a tu taka niespodzianka. Madzia także potrafi odwrócić losy spotkania ;)
Jeśli dzisiaj by przegrała to może zostać LL, bo ostatecznie Maria się Czytaj całość
Niestety po takim boju w kolejnym meczu zagra na oparach...
Powodzenia z dziewczyną MC