WTA New Haven: Pogromczyni Magdy Linette oddała mecz walkowerem, Dominika Cibulkova lepsza od Anastazji Pawluczenkowej

PAP/EPA / WU HONG / Shuai Zhang
PAP/EPA / WU HONG / Shuai Zhang

Shuai Zhang nie stanęła do walki o półfinał turnieju w New Haven z powodu problemów z ramianiem. Po dość ciekawym meczu do najlepszej "czwórki" awansowała Dominika Cibulkova.

Shuai Zhang, która w środę pokonała Magdę Linette w ramach II rundy zawodów WTA Premier w New Haven, nie wyszła do czwartkowego pojedynku z Elise Mertens. Powodem takiej decyzji Chinki była kontuzja prawego ramienia.

Mertens, która w New Haven przebijała się przez eliminacje, awansowała do czwartego (po Hobart, Stambule i Bastad) półfinału w tym sezonie. Jej kolejną rywalką będzie Dominika Cibulkova.

Słowaczka pokonała w czwartek Anastazję Pawluczenkową 7:5, 6:4. W pierwszym secie Rosjanka objęła prowadzenie 4:2, jednak finalistka Australian Open 2014 zdołała odrobić straty i to ona odskoczyła na 6:5. Wówczas jeden z kibiców potrzebował pilnej pomocy medycznej i gra została wstrzymana na około 20 minut. Po powrocie na kort Cibulkova całkowicie dominowała na placu gry, obejmując prowadzenie 7:5, i 5:0.

Wówczas do ataku rzuciła się Pawluczenkowa, która grała agresywnie, lepiej się poruszała i krok po kroku odrabiała straty. Rosjanka obroniła cztery kolejne meczbole czterema asami i przy stanie 4:5 na swoją niekorzyść musiała odeprzeć piątą szansę dla rywalki na zamknięcie meczu. Tym razem zawiódł ją serwis - popełniła podwójny błąd.

Daria Gawriłowa po raz drugi w tym roku, a pierwszy w New Haven zameldowała się w półfinale. Australijka pokonała Kirsten Flipkens 6:2, 6:4. Warto dodać, że Belgijka trzy razy z rzędu (w latach 2014, 2016 i 2017) doszła na tych kortach do ćwierćfinału. W 2015 roku nie wystartowała w zawodach Connecticut Open.

Gawriłowa w czwartek zdecydowanie lepiej prezentowała się przy break pointach, zarówno tych dla siebie, jak i dla Flipkens. W sumie zamieniła na punkt trzy z siedmiu okazji, natomiast sama obroniła 11, w tym pięć przy stanie 3:0 dla rywalki w pierwszym secie. Wówczas gem trwał aż 15 minut.

- Po przeciwnej stronie siatki stanęła nieobliczalna rywalka - powiedziała Gawriłowa. - Założyłam sobie przed meczem, że będę grała agresywnie. Czuję się całkiem dobrze i jestem zadowolona z tego, jak te zawody się dla mnie układają - dodała 23-latka, która czeka teraz na lepszą z pary Shuai Peng - Agnieszka Radwańska.

Connecticut Open, New Haven (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 776 tys. dolarów
czwartek, 24 sierpnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Dominika Cibulkova (Słowacja, 2) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 6) 7:5, 6:4
Daria Gawriłowa (Australia) - Kirsten Flipkens (Belgia, Q) 6:2, 6:4
Elise Mertens (Belgia, Q) - Shuai Zhang (Chiny) walkower

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Kowalczyk "pakuje". Kot na wakacjach

Komentarze (1)
avatar
Kri100
25.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powinno być jak w kwalifikacjach do turniejów, Magda wchodzi dalej ;)
W końcu nadwyrężyła Shuai, Shuai Zhang.
A Daria rzeczywiście grała niespodziewanie agresywnie, uderzała z furią.