W poprzednich rundach najtrudniejszy mecz Coco Vandeweghe rozegrała z Agnieszką Radwańską, z którą stoczyła blisko trzygodzinną batalię. W ćwierćfinale Amerykanka pokonała Karolinę Pliskovą i po raz pierwszy awansowała do półfinału US Open. Porażka Czeszki oznacza, że straci pozycję liderki rankingu. W poniedziałek numerem jeden zostanie Hiszpanka Garbine Muguruza.
Na początku dominowała Vandeweghe, która imponowała spokojem i zmieniała kierunki, nie pozwalając rywalce rozwinąć skrzydeł. Returnem na linię Amerykanka zaliczyła przełamanie na 2:1 w I secie. Później jednak do głosu zaczęła dochodzić Pliskova, która prezentowała się solidniej w defensywie, a w ataku ograniczyła liczbę prostych błędów. Czeszka odrobiła stratę przełamania w ósmym gemie krosem forhendowym. Po chwili wróciła z 0-30 popisując się dwiema świetnymi akcjami przy siatce i z 2:4 wyszła na 5:4.
Vandeweghe coraz mocniej się irytowała, ale jakość jej tenisa wciąż była na odpowiednim poziomie, przez co kibice mogli podziwiać niezłe widowisko, choć dyspozycja obu zawodniczek falowała. W 10. gemie Amerykanka obroniła piłkę setową głębokim krosem wymuszającym błąd. O losach seta zadecydował tie break, w którym lepsza okazała się Amerykanka. Pliskova, tak jak na początku partii, nie miała pomysłu na grę i skuteczność całkowicie ją zawiodła. Czeszka z 2-5 zbliżyła się na 4-5, ale dwa kolejne punkty padły łupem reprezentantki gospodarzy. Vandeweghe seta zakończyła wygrywającym serwisem.
Amerykanka naciskała liderkę rankingu coraz mocniej i odważnym returnem uzyskała przełamanie na 3:1 w II partii. Nie potrafiła pójść za ciosem, bo podobnie jak w I secie przeżywała wzloty i upadki. W piątym gemie Amerykanka odparła dwa break pointy (kros forhendowy i as), ale dwa proste błędy kosztowały ją stratę serwisu. W przekroju całego meczu reprezentantka gospodarzy była zawodniczką stabilniejszą i szybko wróciła do równowagi. Z pomocą świetnego forhendu wyszła na 4:2, a wygrywającym serwisem podwyższyła na 5:2. W dziewiątym gemie Vandeweghe odparła break pointa, a następnie zmarnowała pierwszą piłkę meczową pakując forhend w siatkę. Drugiego meczbola wykorzystała wygrywającym serwisem.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: Musimy wiele poprawić. Emocje w grupie będą do końca
Słabo funkcjonował serwis Pliskovej, a bez tej broni trudniej było jej walczyć z rywalką, która nie tylko umie zagrywać potężne piłki, ale też zmieniać rytm. Zaserwowała dwa asy i popełniła trzy podwójne błędy, a przy swoim drugim podaniu zdobyła dziewięć z 19 punktów. Czeszka wykorzystała tylko dwa z siedmiu break pointów, a sama trzy razy straciła podanie. Naliczono jej 15 kończących uderzeń i 21 niewymuszonych błędów. Vandeweghe miała 24 piłki wygrane bezpośrednio i 32 pomyłki.
Vandeweghe podwyższyła na 3-1 bilans meczów z Pliskovą w głównym cyklu. Było to ich drugie spotkanie w wielkoszlemowym turnieju. W II rundzie Wimbledonu 2015 Amerykanka zwyciężyła 7:6(5), 6:4. Tenisistka z Rancho Santa Fe awansowała do drugiego półfinału w imprezie tej rangi (po Australian Open 2017).
To był trzeci ćwierćfinał US Open 2017 zakończony zwycięstwem Amerykanki. We wtorek Sloane Stephens wyeliminowała Łotyszkę Anastasiję Sevastovą, a Venus Williams pokonała Czeszkę Petrę Kvitovą. Oba mecze rozstrzygnięte zostały w tie breaku III seta. Do półfinału awansowała również czwarta reprezentantka gospodarzy. Madison Keys rozprawiła się z Estonką Kaią Kanepi i będzie kolejną rywalką Vandeweghe.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 20 mln dolarów
środa, 6 września
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Coco Vandeweghe (USA, 20) - Karolina Pliskova (Czechy, 1) 7:6(4), 6:3
A zupełnie poważnie - dla mnie wynik tego meczu jest niemiłą niespodzianką, bo liczyłem, że ktoś w końcu odprawi "Kokos Czytaj całość