US Open: Madison Keys rozbiła przestraszoną Coco Vandeweghe i zagra w finale

PAP/EPA / DANIEL MURPHY / Madison Keys
PAP/EPA / DANIEL MURPHY / Madison Keys

Madison Keys pokonała 6:1, 6:2 Coco Vandeweghe i w sobotę zmierzy się ze Sloane Stephens w finale wielkoszlemowego US Open 2017.

Coco Vandeweghe w poprzednich rundach odprawiła trzy wielkoszlemowe finalistki: Agnieszkę Radwańską (Wimbledon 2012), Lucie Safarovą (Roland Garros 2015) i Karolinę Pliskovą (US Open 2016). W starciu z Madison Keys była kompletnie bezradna. W jednostronnym meczu przestraszona 25-letnia Vandeweghe, dla której był to drugi wielkoszlemowy półfinał (po Australian Open 2017), zdobyła tylko trzy gemy. Było to trzecie spotkanie obu tenisistek podczas tegorocznego amerykańskiego lata. W dwóch poprzednich również lepsza była Keys.

Od początku mecz był teatrem jednej aktorki. Była nią Keys, która szybko uzyskała dwa przełamania. W drugim gemie skorzystała z forhendowego błędu rywalki, a w czwartym popisała się świetnym returnem. Vandeweghe była nerwowa i chaotyczna, jakby sparaliżowała ją stawka tego meczu. Keys grała mądrzej, nie zawsze z pełną mocą, zmieniała kierunki i otwierała sobie kort. Vandeweghe próbowała szybkich ataków, ale była na bakier ze skutecznością. Groziło jej przegranie seta 0:6, ale obroniła pierwszą piłkę setową. Przy czwartym setbolu, trzecim w siódmym gemie, Keys zakończyła I partię wygrywającym serwisem.

W gemie otwarcia II seta Vandeweghe od 0-30 zdobyła cztery punkty, ale to był zwiastun jej kolejnych tarapatów. Głębokim krosem forhendowym wymuszającym błąd Keys uzyskała przełamanie na 2:1. Tempa zwalniać nie zamierzała i bekhendem po linii wykorzystała break pointa na 4:1. W tym momencie poprosiła o interwencję medyczną i na jej udzie pojawił się bandaż. Nic nie mogło jej pozbawić awansu do finału, bo Vandeweghe kompletnie nie miała pomysłu na grę. Wynik meczu na 6:1, 6:2 Keys ustaliła asem. Tego dnia w grze 22-latki z Boca Raton wszystko funkcjonowało perfekcyjnie (serwis, return, forhend i bekhend).

W trwającym 66 minut meczu Keys zaserwowała pięć asów i zdobyła 22 z 30 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Nie musiała bronić ani jednego break pointa, a sama wykorzystała cztery z siedmiu szans na przełamanie. Posłała 25 kończących uderzeń przy zaledwie dziewięciu niewymuszonych błędach. Vandeweghe miała dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i 22 pomyłki.

Keys przeszła dwie operacje nadgarstka i sezon 2017 rozpoczęła w marcu. Na chwilę wypadła z Top 20 rankingu, ale od sierpnia gra znakomicie. Zdobyła tytuł w Stanford, a w Nowym Jorku najpierw wyrównała swój najlepszy wielkoszlemowy rezultat (półfinał Australian Open 2015), a zwycięstwem nad Vandeweghe go poprawiła. W drodze do finału Keys straciła dwa sety, z Jeleną Wiesniną i Eliną Switoliną. Jeśli w sobotę pokona Stephens wróci do czołowej "10" rankingu.

Keys awansowała do siódmego singlowego finału w głównym cyklu i powalczy o czwarty tytuł. Dwa triumfy święciła na trawie (Eastbourne 2014, Birmingham 2016). W sierpniu tego roku w Stanford w finale pokonała Coco Vandeweghe, od której później była lepsza również w Cincinnati. Stephens wygrała z Keys w 2015 roku w Miami w ich jedynym do tej pory spotkaniu.

W sobotę odbędzie się pierwszy od 2002 roku finał US Open z udziałem dwóch Amerykanek. Wtedy Serena Williams pokonała Venus Williams. Po raz pierwszy od 27 lat w meczu o tytuł w wielkoszlemowym turnieju zmierzą się dwie reprezentantki USA inne niż siostry Williams. W Wimbledonie 1990 Martina Navratilova wygrała z Ziną Garrison.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak się strzela w okręgówce. Gol z 70 m

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 20 mln dolarów
czwartek, 7 września

półfinał gry pojedynczej:

Madison Keys (USA, 15) - Coco Vandeweghe (USA, 20) 6:1, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Źródło artykułu: