US Open: wielka kłótnia czeskich przyjaciółek. Lucie Hradecka nie przyznała się do błędu

PAP/EPA / ANDREW GOMBERT / Barbora Strycova
PAP/EPA / ANDREW GOMBERT / Barbora Strycova

Barbora Strycova i Lucie Safarova chłodno podziękowały w piątek za grę Lucie Hradeckiej i Katerinie Siniakovej. Czeszki miały pretensje do pierwszej z rodaczek za to, że ta nie przyznała się do popełnienia błędu w meczu półfinałowym US Open 2017.

Piątkowa sytuacja bardzo przypomina tę znaną polskim fanom z finału US Open 2011, kiedy Philipp Petzschner nie poinformował, że piłka dotknęła jego łydki i punkt powinni otrzymać Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski. Niemiec i partnerujący mu Austriak Jürgen Melzer wygrali wtedy 6:2, 6:2 i w efekcie sięgnęli po tytuł.

Tym razem do zdarzenia doszło w półfinale debla kobiet, w którym spotkały się cztery reprezentantki Czech. To był 11. gem drugiego seta. Przy trzecim punkcie doszło do wymiany, w wyniku której piłka miała kontakt z włosami Lucie Hradeckiej. Tenisistka z Pragi mimo natychmiastowej reakcji rywalek i zarazem dobrych przyjaciółek nie przyznała się do błędu.

Był to o tyle ważny punkt, że dał on Hradeckiej i Katerinie Siniakovej trzy break pointy w kluczowym momencie seta. Barbora Strycova natychmiast ruszyła w kierunku głównej arbiter, Marijany Veljović. - Piłka dotknęła jej włosów, a ty nawet tego nie widziałaś, ani nie słyszałaś? To twoja praca. Musisz widzieć takie rzeczy - mówiła zdenerwowana Czeszka. - Lucie, ty chyba żartujesz! - zwróciła się następnie do Hradeckiej.

Veljović nie zauważyła jednak tego zdarzenia, a Hradecka nie przyznała się do popełnienia błędu. Po chwili Lucie Safarova straciła serwis, zaś po zmianie stron jej rodaczki zwieńczyły pojedynek wynikiem 6:2, 7:5, dzięki czemu zagrają w niedzielę o tytuł w US Open 2017 z rozstawioną z drugim numerem tajwańsko-szwajcarską parą Yung-Jan Chan i Martina Hingis.

Echa piątkowego półfinału nie umilkły po jego zakończeniu, lecz przeniosły się do mediów społecznościowych. Safarova i Strycova miały pretensje do rywalek, z którymi wielokrotnie razem występowały w drużynie narodowej. - Czy się wygrywa, czy przegrywa, zawsze powinno się grać fair! Nie spodziewałam się tego ze strony przyjaciółki. Takie zachowanie czyni mnie bardzo smutną - napisała na Twitterze Safarova, która w zeszłym roku wygrała US Open w parze z Amerykanką Bethanie Mattek-Sands.

Hradecka broniła się po meczu, że nie poczuła, aby piłka zahaczyła o jej włosy. - To niemożliwe. Przecież ta piłka omal nie rozerwała jej warkocza - argumentowała Strycova. - Nie mogła tego nie poczuć. Jestem rozczarowana, ponieważ myślałam, że mamy do siebie nawzajem sporo szacunku - dodała Safarova. Ostatecznie obie Czeszki zdecydowały się później usunąć zamieszczone na Instagramie krytyczne posty.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak się strzela w okręgówce. Gol z 70 m

Komentarze (18)
avatar
Chokelina
9.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
, a to ciekawe, ka twierdziła, że jest piękną blondynką o długich włosach i urodzie Donny Vekic :D 
Seb Glamour
9.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Facet by się przyznał..... 
avatar
Queen Marusia
9.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nieladnie Hradecka.
Wszystkie Czeszki powinny cie op....c za to. 
avatar
Iw
9.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bład pani Sedzi, to jedno, ale zachowanie Hradeckiej, to osobny temat. Gdyby nikt nie zauważył zderzenia piłki z jej warkoczem, mogłaby grać dalej nie przyznając się do tego. Ale w sytuacji, gd Czytaj całość
avatar
Kacper Kmieciak
9.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ta pani sędzia już nie raz popełniała skandaliczne błędy. Między innymi Finał Pucharu Hopmana , Fed Cup 2015 w Zielonej Górze , a teraz tutaj.