Fani zgromadzeni przy korcie centralnym w St. Jakobshalle nie mogli w piątek narzekać na brak emocji. Ćwierćfinały singla rozpoczęły się po godz. 15:00, a zakończyły 22 minuty po północy. Zaczął Juan Martin del Potro, który spotkał się z Roberto Bautistą. Argentyńczyk potrzebował zwycięstwa, aby zwiększyć swoje szanse na awans do Finałów ATP World Tour i pokonał Hiszpana 6:2, 2:6, 6:4.
- To był bardzo trudny mecz. Bautista popisywał się niesamowitymi uderzeniami. Graliśmy na wysokim poziomie, ale udało mi się przejść dalej i ciągle się liczę w walce o londyński Masters. Zdaję sobie sprawę, że jestem coraz bliżej uzyskania kwalifikacji, ale muszę wygrywać tutaj oraz w Paryżu - wyznał triumfator US Open 2009, który do zajmującego ósme i ostatnie miejsce premiowane awansem do Masters Pablo Carreno traci obecnie 310 punktów.
Del Potro, mistrz turnieju w Bazylei z lat 2012-2013, spotka się w półfinale z Marinem Ciliciem, z którym ma korzystny bilans gier 9-2. Broniący tytułu Chorwat utrudnił sobie w piątek zadanie i przez niewykorzystane szanse musiał drżeć o końcowe zwycięstwo. Pierwszą partię wygrał po tie breaku, zaś w drugiej dwukrotnie prowadził z przewagą przełamania, lecz to Marton Fucsovics okazał się lepszy.
Węgier, były numer jeden rankingu juniorów, nie poddał się nawet, gdy w decydującej odsłonie przegrywał 1:4 z różnicą dwóch przełamań. W 12. gemie to jego dzieliły dwie piłki od półfinału, ale ostatecznie przegrał trzygodzinny bój w tie breaku. Mimo porażki Fucsovics jest wielkim wygranym bazylejskiego turnieju. W poniedziałek po raz pierwszy w karierze wkroczy do dziewiątej dziesiątki rankingu i ze spokojem będzie mógł myśleć o występie w głównej drabince wielkoszlemowego Australian Open 2018.
GENIUS#swissindoors @rogerfederer pic.twitter.com/0JuzslhJCU
— Tennis TV (@TennisTV) October 27, 2017
Potem przyszedł czas na pojedynek z udziałem faworyta gospodarzy. Roger Federer walczy o ósmy tytuł w Bazylei, ale niewiele brakowało, a zakończyłby występ już w ćwierćfinale. To nie był wielki dzień Szwajcara. W partii otwarcia Adrian Mannarino zaskoczył go przełamaniem, po czym zwieńczył seta. Wicelider rankingu ATP odpowiedział jednak w drugiej odsłonie, w której postarał się o dwa breaki. W trzecim secie znów pojawiły się problemy. Przy stanie 3:2 wydawało się, że Francuz posłał return na wagę przełamania, ale Federer skontrował to zagranie znakomitym bekhendem po linii. Był to punkt zwrotny, ponieważ Mannarino nie wygrał już żadnego gema.
- To była batalia. Musiałem walczyć, ale czasem takie mecze są lepsze od tych, gdy prowadzi się od początku do końca. Nie było łatwo, ponieważ on był niesamowicie solidny i w pełni zasłużył na wygranie pierwszego seta. Najważniejsze jednak było to, jak zareagowałem na tę sytuację - powiedział Federer, który wygrał ostatecznie 4:6, 6:1, 6:3.
W sobotnim półfinale Szwajcar zmierzy się z Davidem Goffinem, który męczył się z Jackiem Sockiem. W tie breaku premierowej odsłony Amerykanin nie wykorzystał dwóch piłek setowych, co odreagował na swojej rakiecie. Z kolei w drugiej partii reprezentant USA przełamał jako pierwszy, lecz błyskawicznie stracił przewagę. Belg zwyciężył ostatecznie w nocnym boju 7:6(6), 6:3 i umocnił się na siódmej pozycji w wyścigu po londyńskie Finały ATP World Tour. Teraz zmierzy się jednak z Federerem, z którym dwukrotnie przegrał już w Bazylei (łączny bilans 5-0 na korzyść Szwajcara).
Swiss Indoors Basel, Bazylea (Szwajcaria)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,837 mln euro
piątek, 27 października
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Roger Federer (Szwajcaria, 1) - Adrian Mannarino (Francja, 7) 4:6, 6:1, 6:3
Marin Cilić (Chorwacja, 2) - Marton Fucsovics (Węgry, Q) 7:6(3), 5:7, 7:6(4)
David Goffin (Belgia, 3) - Jack Sock (USA, 5) 7:6(6), 6:3
Juan Martin del Potro (Argentyna, 4) - Roberto Bautista (Hiszpania, 6) 6:2, 2:6, 6:4
ZOBACZ WIDEO: Inter pokonał Sampdorię. Gol Kownackiego obudził drużynę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]