W niedzielnym finale turnieju ATP w Bazylei Roger Federer pokonał 6:7(5), 6:4, 6:3 Juana Martina del Potro. - Obawiałem się, że to będzie jeden z tych meczów, w których zwycięstwo mi umknie, bo momentami popełniałem takie błędy, że sam nie mogłem w to uwierzyć. Ostatecznie jednak zdołałem wygrać i bardzo się z tego cieszę - mówił na konferencji prasowej.
Dla Szwajcara to ósmy w karierze triumf w Swiss Indoors Basel i ogółem 95. tytuł głównego cyklu w karierze. - To był bardzo emocjonujący mecz. Obaj czuliśmy zmęczenie trudami turnieju, zwłaszcza Juan Martin, który grał przez cztery tygodnie z rzędu, ale uważam, że pojedynek, jaki rozegraliśmy, mógł podobać się kibicom.
Federer był pod wrażeniem postawy swojego niedzielnego przeciwnika. - Od dłuższego czasu Juan Martin gra na bardzo wysokim poziomie. Cieszę się, że byłem w stanie zagrać tak dobrze, aby go pokonać. Życzę mu wszystkiego najlepszego w przyszłym tygodniu w Paryżu i mam nadzieję, że spotkamy się w Londynie podczas Finałów ATP World Tour.
36-latek poinformował, że nie zagra w rozpoczynającym się w poniedziałek turnieju ATP World Tour Masters 1000 w paryskiej hali Bercy. - Muszę szanować swoje ciało. W ciągu sześciu dni rozegrałem pięć meczów i potrzebuję odpoczynku. Wiem, że kibice, którzy czekali na mnie w Paryżu, mogą czuć rozczarowanie, ale muszą mnie zrozumieć. Chcę być jak najlepiej przygotowany do Finałów ATP World Tour - wyjaśniał.
Rezygnacja z występu w Paryżu oznacza, że Federer może stracić szansę na zakończenie sezonu na pozycji lidera rankingu na rzecz Rafaela Nadala. Aby zostać "jedynką" na koniec 2017 roku, Hiszpan w hali Bercy musi wygrać zaledwie jeden mecz. - Szalona pogoń fizyczna i psychiczna za pozycją numer jeden to najgorsze, co mógłbym teraz zrobić. Tym bardziej, że mój organizm domaga się odpoczynku. Rafa włożył dużo wysiłku w swoje wyniki i zasługuje, by zakończyć sezon jako lider rankingu - skomentował Federer.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Kusznierewicz: Pioruny waliły jeden po drugim dookoła. To były chwile grozy