Challenger Shenzhen: trzysetowy finał nie dla Huberta Hurkacza. Radu Albot zatrzymał Polaka

PAP/EPA / PETER SCHNEIDER / Na zdjęciu: Radu Albot
PAP/EPA / PETER SCHNEIDER / Na zdjęciu: Radu Albot

Hubert Hurkacz nie sięgnął w niedzielę po pierwszy tytuł w zawodach rangi ATP Challenger Tour. W Shenzhen po trzysetowym boju lepszy od Polaka okazał się Radu Albot, który w poniedziałek powróci do Top 100.

Niedzielny finał trwał dwie godziny i 51 minut. W partii otwarcia Hubert Hurkacz powrócił ze stanu 3:5, broniąc w 10. gemie dwóch piłek setowych. Mołdawianin jeszcze raz przełamał jego serwis, lecz po zmianie stron znów bez powodzenia podawał po zwycięstwo w premierowej odsłonie. Ostatecznie zwieńczył seta po wyrównanym tie breaku, w którym wykorzystał czwartą okazję.

Drugą partia była podobna do pierwszej, ale tym razem to wrocławianin okazał się lepszy w tie breaku. Radu Albot szybko wywalczył przełamanie i prowadził już nawet 5:2, lecz Polak odrobił straty. W 13. gemie błyskawicznie odskoczył na 5-1 i pewnie wyrównał stan rywalizacji. Decydującego seta bardziej doświadczony z tenisistów ponownie rozpoczął od uzyskania przewagi przełamania, lecz tym razem nie oddał jej już do samego końca. W 10. gemie Mołdawianin wykorzystał drugiego meczbola i wygrał ostatecznie 7:6(6), 6:7(3), 6:4.

W całym pojedynku Albot był lepszy od Hurkacza o dwa punkty (129-127). Polak słabiej spisywał się po trafionym drugim serwisie, bowiem wówczas wygrywał tylko 44 proc. piłek. W sumie nasz zawodnik posłał sześć asów, popełnił cztery podwójne błędy i postarał się o trzy przełamania. Jego rywal miał o jednego breaka więcej, do tego zapisano mu na konto trzy asy i dwa podwójne błędy.

Albot, który w 2016 roku wygrał m.in. zawody Poznań Open, sięgnął po pierwszy tytuł w obecnym sezonie. Mołdawianin ma w sumie na koncie sześć triumfów w imprezach rangi ATP Challenger Tour. W poniedziałek przesunie się ze 103. na 86. pozycję i będzie mógł spokojnie przygotowywać się do startu w głównej drabince wielkoszlemowego Australian Open 2018.

Natomiast Hurkacz nie wygrał pierwszego trofeum rangi ATP Challenger Tour i nie zapewnił sobie miejsca w eliminacjach do Australian Open 2018. W poniedziałek powinien znaleźć się na najwyższym w karierze 262. miejscu. Nasz reprezentant i tak może być z siebie dumny, ponieważ w ciągu trzech tygodni wykonał skok w rankingu ATP o blisko 150 lokat.

Awans do decydującej fazy zawodów w Shenzhen pozwolił Hurkaczowi uzyskać specjalną przepustkę (special exempt) do głównej drabinki challengera w Kobe. W Japonii pierwszym rywalem Polaka będzie kwalifikant.

Shenzhen Longhua Open, Shenzhen (Chiny)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 75 tys. dolarów
niedziela, 5 listopada

finał gry pojedynczej:

Radu Albot (Mołdawia, 3) - Hubert Hurkacz (Polska, Q) 7:6(6), 6:7(3), 6:4

ZOBACZ WIDEO Lewandowski piętą, Bayern zwycięski w hicie. Zobacz skrót meczu z Borussią [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (4)
avatar
Sargon
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aj, było naprawdę blisko... 
avatar
explosive
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
To ogromny sukces Huberta. Kilka tygodni temu wyglądało, ze jest w kaczej d... Nastąpiła niewiarygodnie szybka metamorfoza. Na chwilę ten piękny sen został przerwany, ale kontynuacja nastąpi. N Czytaj całość
avatar
Lovuś
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Szkoda. Niemniej jednak, to duży sukces dla Huberta. Teraz Kobe... Tam jeszcze niech o AO powalczy.