[tag=6622]
Marcel Granollers[/tag] i Ivan Dodig zakwalifikowali się do Finałów ATP World Tour 2017 jako ostatnia para. Awans do Londynu wywalczyli dzięki znakomitej końcówce sezonu regularnego - w październiku i w listopadzie kolejno: dotarli do ćwierćfinału w Szanghaju, półfinału w Antwerpii, wygrali w Bazylei i zagrali w finale w Paryżu.
- Obaj zaczęliśmy sezon, łącząc grę singlową i deblową - mówił Hiszpan w rozmowie z "El Espanol". - Ivan od połowy roku przestał grać w singlu, ale ja kontynuowałem występy w grze pojedynczej, dlatego nie mogliśmy grać razem tak często, jak byśmy chcieli. Ale mieliśmy bardzo udany sezon, choć zabrakło nam wielkiego triumfu.
Dla 31-latka z Barcelony będzie to czwarty występ w Finałach ATP World Tour. Największy sukces osiągnął w debiucie, w 2012 roku, gdy wraz z Markiem Lopezem zdobył tytuł. Dodig natomiast w Masters zagra piąty raz. Przed trzema laty razem z Marcelo Melo dotarł do finału.
- W każdym turnieju gra się o zwycięstwo. Przyjechaliśmy do Londynu po bardzo dobrych występach w Bazylei i w Paryżu. To dodaje nam pewności siebie - skomentował Granollers.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Rosjanka, która jest najlepszą reklamą MŚ 2018
[color=#000000]
[/color]
Hiszpan i partnerujący mu Chorwat trafili do Grupy A wraz z Łukaszem Kubotem i Marcelo Melo, Jamie'em Murrayem i Bruno Soaresem oraz braćmi Bobem i Mikiem Bryanami. Pierwszy mecz, w poniedziałek o godz. 19:00 czasu polskiego, rozegrają z najwyżej rozstawioną parą Kubot / Melo.
- Trudno oczekiwać, że to będzie łatwy mecz. W ogóle tutaj nie będzie łatwych spotkań. Wszyscy chcą zwyciężyć w Finałach ATP World Tour i każdą parę stać, by to zrobić. To bardzo wymagający turniej. Poziom jest niezwykle wyrównany. My będziemy chcieli zagrać jak najlepiej i spróbować wygrać - ocenił Granollers.