Sebastian Prieto współpracuje z Juanem Martinem del Potro od sierpnia. Pod jego wodzą argentyński tenisista odnosi świetne wyniki. Wygrał turniej w Sztokholmie, zdobywając swój pierwszy tytuł od roku, a także dotarł do półfinałów wielkoszlemowego US Open, imprezy ATP Masters 1000 w Szanghaju, ćwierćfinału w paryskiej hali Bercy oraz II rundy zawodów w Pekinie.
- Mamy ze sobą bardzo dobre relacje. Podczas przygotowań do US Open każdego dnia poznawałem go coraz bardziej. Po turnieju w Nowym Jorku trenowaliśmy przez tydzień w Buenos Aires, a potem pojechaliśmy na turnieje w Azji i w Europie - mówił Prieto w rozmowie z portalem teniszone.com.arg.
Dla Argentyńczyka, który w 2010 roku zakończył karierę tenisisty, to pierwsza praca w roli trenera. - Postrzegam Juana Martina jako tenisistę o doskonałej etyce pracy i dysponującego niesamowitymi uderzeniami. Jako człowiek jest bardzo spokojny i wyluzowany, ale jeśli chodzi o pracę, to jest wymagający.
- U Juana należało wyzwolić motywację - kontynuował 42-latek z Buenos Aires. - Oczywiście, najbardziej ułatwiają to dobre wyniki. To podstawa. Ale musieliśmy też wyznaczyć cele i odpowiednio pracować.
Prieto poinformował, że będzie trenerem Del Potro w sezonie 2018. - Końcówka minionego sezonu była udana. Dla Juana najważniejsze jest, aby był zdrowy i mógł rozegrać cały rok. Teraz przed nami okres pomiędzy sezonami, który jest bardzo ważny. Przez ten czas musimy wypracować bazę na całe rozgrywki. Mamy jeszcze wiele do poprawy. A to wymaga czasu - powiedział Argentyńczyk.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018: czy reprezentacja Polski ma mocną ławkę?