W kwietniu Maria Szarapowa wznowiła karierę po zawieszeniu za doping. Aktualnie była liderka rankingu klasyfikowana jest na 59. miejscu. W igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro nie mogła zagrać, bo odbywała karę. Teraz myśli o występie w Tokio w 2020 roku, ale podchodzi do tego spokojnie.
- Na ten moment nie mogę sobie tego wyobrazić, ale nigdy nie mów nigdy. Chciałabym wystąpić w igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2020 roku. Jednak jeśli mi się nie uda, nie będzie to dla mnie rozczarowanie - powiedziała Rosjanka w rozmowie z "Bildem".
- Zawsze uważałam się, że silną osobę. Podczas zawieszenia zdałam sobie sprawę, że złe samopoczucie i samotność jest czymś normalnym. Czasem prowadzę pamiętnik, ale były sytuacje, gdy ciężko było mi przenieść moje myśli na papier. Następnie ludzie wokół mnie zaczęli mówić, że po tych wszystkich trudnościach dorosłam na poziomie osobistym - stwierdziła zdobywczyni pięciu wielkoszlemowych tytułów.
- Spałam dobrze w przeddzień mojego pierwszego meczu po powrocie. Byłam przygotowana na każdy scenariusz. Bez względu na wynik podeszłabym do tego spokojnie. Niemniej jednak ponowne rozgrywanie turniejów było szokiem. Tak naprawdę nie możesz się w pełni do takiej sytuacji przygotować - dodała Szarapowa, która w Stuttgarcie, w pierwszym starcie po powrocie, doszła do półfinału.
W październiku Rosjanka zdobyła tytuł w Tiencinie, pierwszy od maja 2015 roku, a w sumie 36. w głównym cyklu. Największe triumfy Szarapowa święciła w Wimbledonie 2004, US Open 2006, Australian Open 2008 oraz Rolandzie Garrosie 2012 i 2014.
Sezon 2018 była liderka rankingu rozpocznie w Shenzhen.
ZOBACZ WIDEO: Afera alkoholowa w reprezentacji Polski. Został wstrząs