ATP Rotterdam: Roger Federer nie ma zamiaru odpuszczać. Szwajcar awansował do finału

Getty Images / Ryan Pierse / Na zdjęciu: Roger Federer
Getty Images / Ryan Pierse / Na zdjęciu: Roger Federer

Roger Federer awansował do finału rozgrywanego na kortach twardych w hali turnieju ATP World Tour 500 w Rotterdamie. W sobotnim półfinale Szwajcar w dwóch setach pokonał Andreasa Seppiego.

[tag=2717]

Roger Federer[/tag] wykonał cel, z jakim przyjechał do Rotterdamu. Szwajcar wygrał trzy mecze, doszedł do półfinału, a to oznacza, że w poniedziałek po raz pierwszy od listopada 2012 roku zasiądzie na tronie klasyfikacji ATP i w wieku 36 lat stanie się najstarszym liderem w dziejach singlowego rankingu. Ale Szwajcar nie ma zamiaru odpuszczać i chce opuścić Holandię również z tytułem. W sobotę pokonał "szczęśliwego przegranego" z eliminacji Andreasa Seppiego i awansował do finału.

W przeciwieństwie do poprzednich spotkań, w których od początku ruszał do ataku i narzucał rywalom własne warunki gry, mecz z Seppim Federer zaczął spokojnie. Nie był ultraofensywnie nastawiony, lecz chętnie wdawał w dłuższe wymiany ze znakomicie czującym się w takiej grze Włochem.

Szwajcar sprawiał wrażenie także nie w pełni skoncentrowanego. Błyskawicznie, już w trzecim gemie, wywalczył breaka, ale najszybciej jak to było możliwe oddał przewagę. Lecz w końcówce seta Federer zaatakował. Świetnie funkcjonował jego forhend i w dużej mierze dzięki temu od stanu 3:3 zdobył trzy gemy z rzędu, dwukrotnie przełamując Seppiego, i wygrał inauguracyjną partię 6:3.

Druga odsłona było o wiele spokojniejsza. Obaj pewnie wygrywali własne podania i doszli do tie breaka. Decydująca rozgrywka rozpoczęła się od znakomitego forhendu Seppiego, ale Federer wiedział, kiedy przejąć inicjatywę. Wygrał pięć kolejnych wymian, wyszedł na prowadzenie 5-1, by zwyciężyć 7-3. Przy piłce meczowej popisał się pięknym atakiem przy siatce.

ZOBACZ WIDEO "Jesteśmy sto lat za Niemcami, Norwegami czy Holendrami". Mocne słowa o sportach zimowych w Polsce

Mecz trwał godzinę i 24 minuty. W tym czasie Federer zaserwował dziewięć asów, jeden raz został przełamany, wykorzystał trzy z pięciu break pointów, posłał 31 zagrań kończących, popełnił 24 niewymuszone błędy i łącznie zdobył 75 punktów, o 14 więcej od rywala. Seppiemu natomiast zapisano siedem asów, 21 uderzeń wygrywających i 14 pomyłek własnych.

Dla Federera to czwarty w karierze awans do finału ABN AMRO World Tennis Tournament. Szwajcar wygrywał ten turniej w sezonach 2005 i 2012, a w 2001 uległ w decydującym pojedynku Nicolasowi Escude'owi. Ogółem dla tenisisty z Bazylei to 146. finał w głównym cyklu, w którym będzie mógł zdobyć 97. tytuł.

W meczu o mistrzostwo zmagań w Ahoy (w niedzielę o godz. 15:30) Federer zmierzy się z Grigorem Dimitrowem. Z Bułgarem grał dotychczas sześciokrotnie i ani razu nie przegrał, tracąc łącznie tylko dwa sety. Po raz ostatni stanęli naprzeciw siebie w 1/8 finału ubiegłorocznego Wimbledonu. Helwet wówczas zwyciężył 6:4, 6:2, 6:4.

ABN AMRO World Tennis Tournament, Rotterdam (Holandia)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,862 mln euro
sobota, 17 lutego
półfinał gry pojedynczej:

Roger Federer (Szwajcaria, 1/WC) - Andreas Seppi (Włochy, LL) 6:3, 7:6(3)

Komentarze (1)
avatar
explosive
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Seppi nawet troche powalczyl - brawo. Ale Federer to klasa. Niektore - zagrania to czysta fantazja.