26-letnia reprezentantka Australii na łamach magazynu Sport & Style opowiedziała o tym, że jednym z powodów zerwania przez nią kontaktów z rodziną, była chęć ucieczki przed fizycznym i psychicznym znęcaniem się nad nią.
- Przeszłam dużo więcej niż ktokolwiek inny w (profesjonalnym tenisie) tourze. Mogę o tym mówić z głębokim przeświadczeniem - powiedziała Jelena Dokic. - To był okres, w którym nie było niczego, co mogło by mi przynieść szczęście. Chciałabym innego życia.
Na początku tego roku podczas Australian Open Dokic po raz pierwszy wyjawiła, że cierpiała z powodu poważnej depresji spowodowanej rozpadem jej rodziny. Przeprosiła za swoje burzliwe zachowanie wobec organizatorów Australian Open, ale jednocześnie poprosiła o zrozumienie.
- Każdy ma inną sytuację, inny problem. Nikt naprawdę nie wie z jak wieloma ja miałam do czynienia - powiedziała. - Cokolwiek się wydarzy, dobrego lub złego, zawsze musimy to przetrwać. To decyduje o tym jacy jesteśmy.
Damir Dokic nie został zacytowany w tym artykule, ale Sydney Morning Herald poinformował, że on powiedział serbskiej gazecie o tym, że bił swoją córkę.
Kłopoty z ojcem Jeleny zaczęły się wtedy, kiedy tak naprawdę stawała się wielką gwiazdą i wchodziła w świat zawodowego tenisa. Niezwykle utalentowana tenisista doszła do półfinałów Wimbledonu i turnieju olimpijskiego w Sydney w 2000 roku, a w 2002 roku została czwartą rakietą świata. Jednak jej rozwijająca się kariera pozostawała w cieniu fatalnego zachowania jej ojca, który wielokrotnie ubliżał organizatorom turniejów i władzom kobiecego tenisa. Po niedługim czasie życie Jeleny i jej gra w tenisa zaczęły się sypać.
Relacje zaczęły się psuć, gdy jej rodzina wróciła do Serbii w 2001 roku, po tym jak Demir Dokic oskarżył organizatorów Australian Open o sfałszowanie wyników losowania turniejowych drabinek, co jego zdaniem miało doprowadzić do wyeliminowania jego córki już w pierwszej rundzie.
W 2002 roku Jelena opuściła swoją rodzinę i wróciła do Australii. Przez trzy lata była nieobecna w WTA Tour, bo walczyła z poważną depresją. Zdecydowała się wrócić w zeszłym roku, do czego przekonał ją nowy trener Borna Bikic, brat jej chłopaka Tina. W tegorocznym Australian Open wystąpiła dzięki dzikiej karcie, jaką wywalczyła wygrywając wewnętrzne eliminacje. Niesiona dopingiem niezwykle emocjonalnie reagujących kibiców doszła aż do ćwierćfinału.
- Gdy udaje ci się wydostać z czegoś takiego, granie w tenisa wydaje się dosyć łatwą robotą. Wygrywanie teraz daje mi jeszcze większą satysfakcję - stwierdziła Jelena.