Według Borisa Beckera i jego prawnika immunitet ma zapewnić funkcja attaché do spraw sportu przy Unii Europejskiej, jaką powierzyła trzykrotnemu mistrzowi Wimbledonu w kwietniu tego roku Republika Środkowoafrykańska. Położony w centrum Czarnego Lądu kraj jest jednym z najbiedniejszych na świecie.
Choć Becker wygrał sześć turniejów wielkoszlemowych i był czołowym tenisistą świata lat 80. i 90. XX wieku, to przez wystawny tryb życia szybko roztrwonił swój majątek. Niemiec popadł w długi i w zeszłym roku został uznany przez brytyjski sąd bankrutem. Były lider rankingu ATP starał się ratować sytuację, podejmując decyzję o wyprzedaniu pucharów wywalczonych w imprezach Wielkiego Szlema, ale nie mógł znaleźć wszystkich trofeów.
Teraz Becker liczy, że uniknie procesów sądowych z wierzycielami dzięki immunitetowi dyplomatycznemu. Tenisista i jego adwokat są przekonani, że wszelkie działania prawne powinny być wcześniej zaaprobowane przez szefa brytyjskiej dyplomacji Borisa Johnsona i jego odpowiednika w Republice Środkowoafrykańskiej.
- Decyzja o wszczęciu przeciwko mnie postępowania upadłościowego była nieuzasadniona i niesprawiedliwa - powiedział Becker. Niemiec dodał, że immunitet dyplomatyczny pozwoli mu "zakończyć tę farsę" i "odbudować życie".
ZOBACZ WIDEO Mirosław Żukowski: Nie można oceniać Rosji przez pryzmat pierwszego meczu