Wimbledon: Kubot i Melo nie obronią tytułu. W II rundzie lepsi byli Matkowski i Erlich

Getty Images / David Ramos  / Na zdjęciu: Marcelo Melo i Łukasz Kubot
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Marcelo Melo i Łukasz Kubot

Łukasz Kubot i Marcelo Melo nie powtórzą zeszłorocznego zwycięstwa na londyńskich trawnikach. Polsko-brazylijska para przegrała w II rundzie Wimbledonu 2018 z Marcinem Matkowskim i Jonathanem Erlichem.

Broniący tytułu Łukasz Kubot i Marcelo Melo nie rozegrali w piątek wybitnego spotkania. Lubinianin i Brazylijczyk mieli sporo problemów przy własnym podaniu i jako jedyni stracili serwis. Marcin Matkowski i Jonathan Erlich prezentowali się lepiej na returnie i w wymianach. Lepsza jakość gry przełożyła się na wynik końcowy. W wyniku porażki obrońcy tytułu mogą nawet wypaść z Top 10 rankingu deblistów.

Mimo problemów Kubot i Melo uzyskali korzystny wynik w premierowej odsłonie. Moment zawahania mieli w czwartym gemie, gdy lubinianin obronił dwa break pointy. W tie breaku polsko-brazylijski debel szybko wysunął się na prowadzenie, którego nie oddał do samego końca. Świetny return tenisisty z Belo Horizonte zakończył sprawę.

Niepowodzenie z partii otwarcia nie podziałało na Matkowskiego i Erlicha negatywnie. W dalszym ciągu pracowali oni na returnie i cierpliwie wyczekiwali swoich szans. Taka nadeszła w dziewiątym gemie przy podaniu Kubota. Pierwszego break pointa udało się jeszcze oddalić, ale drugiego już nie. Po zmianie stron szczecinianin serwisem doprowadził do wyrównania stanu pojedynku.

W trzeciej odsłonie obie pary miały okazje na wygranie seta. W siódmym gemie nie przełamali Matkowski i Erlich, zaś po zmianie stron Kubot i Melo. Przy stanie 6:5 oznaczony "dwójką" duet miał piłkę setową, lecz jej nie wykorzystali. W odpowiedzi "Matka" i jego partner zaatakowali w tie breaku, wygrywając po zmianie stron cztery z pięciu punktów.

Kubot i Melo wyraźnie osłabli po porażce w trzeciej partii. W czwartym gemie czwartej partii Brazylijczyk obronił break pointa serwisem, ale to nie był koniec kłopotów. W 10. gemie Matkowski i Erlich wypracowali pierwszego meczbola. Doszło do wymiany, podczas której szczecinianin wpadł w siatkę i punkt przypadł obrońcom tytułu. Po raz trzeci doszło do rozgrywki tiebreakowej, w której Kubot i Melo zmarnowali aż cztery piłki setowe (trzy przy stanie 6-3).

Matkowski i Erlich nie zdołali wykorzystać drugiej piłki meczowej, ale przy trzeciej nie musieli nic robić. Spotkanie zwieńczył bowiem Kubot, który popełnił podwójny błąd. Tym samym po trzech godzinach i 40 minutach niżej notowani debliści zwyciężyli 6:7(5), 6:4, 7:6(4), 7:6(8) i zameldowali się w III rundzie gry podwójnej Wimbledonu 2018. Polsko-izraelska para powalczy o ćwierćfinał w poniedziałek z Chilijczykiem Julio Peraltą i Argentyńczykiem Horacio Zeballosem lub Hindusem Divijem Sharanem i Nowozelandczykiem Artemem Sitakiem.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 34 mln funtów
piątek, 6 lipca

II runda gry podwójnej mężczyzn:

Marcin Matkowski (Polska) / Jonathan Erlich (Izrael) - Łukasz Kubot (Polska, 2) / Marcelo Melo (Brazylia, 2) 6:7(5), 6:4, 7:6(4), 7:6(8)

ZOBACZ WIDEO Polski nie stać na selekcjonera z "topu"? "Potrzeba człowieka z charyzmą"

Komentarze (2)
avatar
steffen
6.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coś mi mówiło że Kubot i Melo daleko nie zajdą w tym roku, ale myślałem raczej o ćwierćfinale. A tu Matka z kolegą oldbojem ich pogonili :) Czytaj całość
avatar
explosive
6.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Niespodzianka. Sensacja właściwie. Myślę że mariaż Kubot Melo się wyczerpal. Może czas aby zagrali z Matkowskim. Na zwieńczenie pięknych karier. PR będzie, sponsorzy też się znajda dla takiego Czytaj całość