Uwielbiany przez tenisistów i kibiców. Człowiek, który przywrócił Juana Martina del Potro do zespołu narodowego i odniósł z nim wielki sukces. W 2016 roku Argentyńczycy wygrali cztery wyjazdowe mecze z rzędu, pierwszy w Gdańsku z Polakami, by zakończyć zwycięski marsz w finale z Chorwatami. W Zagrzebiu świętowali historyczny triumf w Pucharze Davisa.
Daniel Orsanic pozostał kapitanem nawet po nieudanym sezonie 2017, w którym Argentyńczycy przegrali z Włochami i Kazachami, przez co spadli z Grupy Światowej. Mimo tego nie zwolniono go i polecono kontynuowanie pracy z reprezentacją. W kwietniu prowadzona przez niego drużyna pokonała Chile i we wrześniu miała się zmierzyć w barażu z Kolumbijczykami.
Argentyńczycy powalczą o powrót do elity, ale bez dotychczasowego kapitana. Decyzję o jego zwolnieniu podjął prezes Argentyńskiej Federacji Tenisowej Agustin Calleri, który w kwietniu pokonał w wyborach Jose Luisa Clerca. Tego drugiego mocno wspierał Orsanic, dlatego zaraz po ogłoszeniu wyników głosowania stało się jasne, że jego posada wisi na włosku. Tym bardziej, że szybko ograniczono jego wpływ na szkolenie zawodników.
Decyzję tę można po części zrozumieć, wszak zanosi się na wielką reformę Pucharu Davisa i wypada, aby Argentyna jak najszybciej znalazła się w elicie, by móc uczestniczyć w podziale wielkich pieniędzy. Jednak z drugiej strony władze AAT pokazały, że kompletnie nie mają pomysłu na to, kim zastąpić Orsanica. Zamiast jednej osoby funkcja kapitana została powierzona trójcy Gaston Gaudio, Guillermo Coria i Guillermo Canas. Triumwirat tworzą tenisiści, którzy odnosili sukcesy na światowych kortach w pierwszej dekadzie XXI wieku.
Wraz z odejściem kapitana zwolnieni zostali jego współpracownicy. Parę dni temu doszło do spotkania z zarządem AAT, podczas którego Orsanic liczył, że otrzyma pozwolenie na wyjazd na US Open. W Nowym Jorku chciał rozmawiać z tenisistami o kształcie drużyny na mecz barażowy z Kolumbią. Zamiast tego nakazano mu poinformowanie zawodników o jego odejściu.
UNION + RESPETO = CAPITAN pic.twitter.com/TTNsSTbJTr
— Leo Mayer (@YacaMayer) July 27, 2018
Wiadomość o decyzji AAT dotarła do Juana Martina del Potro, Leonardo Mayera, Federico Delbonisa czy Guido Pelli. Niektórzy, m.in. "Delpo", nie zdecydowali się jeszcze na komentarz w tej sprawie. Część graczy błyskawicznie jednak pokazała swoją solidarność ze zwolnionym kapitanem, który doskonale wprowadził ich do zespołu i obdarzył ogromnym szacunkiem i zaufaniem. - Nie zasłużyli na taki koniec. Nigdy nie zapomnę tego, co zrobili - napisał Pella. A Mayer, który w niedzielę bez powodzenia bił się o tytuł w Hamburgu, zamieścił post z wymownymi zdjęciami i prostym działaniem: "Jedność + szacunek = kapitan".
ZOBACZ WIDEO: Największy sukces 17-letniej Igi Świątek. "Czułam się już gotowa"