Polskie pojedynki rozpocznie najprawdopodobniej Alicja Rosolska, której spotkanie zaplanowano jako drugie od godziny 11.00 na korcie numer 1. Polka walczy o awans do turnieju głównego z Alexandrą Dulgheru. Dwudziestoletnia Rumunka ograła w drugiej rundzie kwalifikacji inną Polkę - Annę Korzeniak. Polska zawodniczka na pewno chciałaby się zrewanżować za przegraną koleżanki, ale nie będzie faworytką spotkania.
Punktualnie o 13.00 na korcie centralnym powinna pojawić się Marta Domachowska. Polka, która ostatnio sygnalizuje zwyżkę formy (ćwierćfinały w Fes i w ITF-ie w Bukareszcie) spotka się z Akgul Amanmuradową z Uzbekistanu. Azjatka, podobnie jak i nasza zawodniczka, ostatnio gra lepiej niż na początku sezonu. Sukcesy odnosi jednak tylko w małych ITF-ach. Polka jest faworytką spotkania, szczególnie, że może liczyć na doping publiczności.
Po Domachowskiej na kort wyjdzie wielka gwiazda tenisa - Rosjanka Maria Szarapowa. Odpoczynek od meczów Polek nie będzie na pewno przerwą od emocji - wracająca po kontuzji reprezentantka Rosji nie może być jednak pewna zwycięstwa. Szarapowa trafiła bowiem na dobrze grającą na ziemnych nawierzchniach Włoszkę Tathianę Garbin.
Po meczu Szarapowej czekają nas ostatnie już polskie emocje poniedziałku. Do walki stanie bowiem Katarzyna Piter. Polka, która dwa lata temu nie wykorzystała przyznanej jej dzikiej karty (odpadła w pierwszej rundzie po porażce z Nadią Pietrową), tym razem nie będzie faworytką spotkania. Nasza zawodniczka zmierzy się z Ukrainką - Aloną Bondarenko, ćwierćfinalistką zawodów w Madrycie i finalistką turnieju w Warszawie sprzed dwóch lat. Forma Ukrainki jest jednak bardzo nierówna - dwa tygodnie temu przegrała w pierwszej rundzie turnieju w Rzymie 0:6, 1:6. Sprawczynią pogromu była nasza Agnieszka Radwańska. Przy równej dyspozycji Polka może więc się pokusić o sprawienie niespodzianki.
We wtorek swój pierwszy mecz rozegra ostatnia z Polek w turnieju głównym - Urszula Radwańska.