Pobił osiągnięcie Nadala, dorównał Djokoviciowi i... Janowiczowi. Cudowny tydzień Stefanosa Tsitsipasa

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Cztery zwycięstwa nad rywalami z czołowej "10" rankingu ATP

Każde zwycięstwo nad tenisistą z Top 10 klasyfikacji singlistów jest wydarzeniem godnym odnotowania. Tymczasem w Toronto Tsitsipas odniósł cztery kolejne wygrane nad zawodnikami z najlepszej "10". W II rundzie pokonał Dominika Thiema (ATP 8), w 1/8 finału wygrał z Novakiem Djokoviciem (ATP 10), w ćwierćfinale poradził sobie z Alexandrem Zverevem (ATP 3), a w półfinale ograł Andersona (ATP 6).

Grek został piątym w dziejach tenisistą, który w jednym turnieju rangi ATP World Tour Masters 1000 pokonał czterech rywali z czołowej "10" świata. W 1993 roku w paryskiej hali Bercy dokonał tego Goran Ivanisević, w 1999 roku w Stuttgarcie Thomas Enqvist, a w sezonach 2002 i 2014 w Toronto - Guillermo Canas i Jo-Wilfried Tsonga.

Czy Stefanos Tsitsipas wygra finał?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / atpworldtour.com
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • kaman Zgłoś komentarz
    Stefanek Tsitsipas to przede wszystkim wielki talent i pogromca takich przebijaczy jak Serbuch Djokovic i Niemiec Zverev. To niebywałe osiągnięcie pokazać takim pyszałkom, gdzie ich
    Czytaj całość
    miejsce. Serbuch po fartownym zwycięstewku na najgorszym od lat Wimbledonie, najpewniej przypuszczał, iż teraz wszyscy będą się go bali, tak jak niegdyś. Na szczęście odważny i cierpliwy Grek nie miał zamiaru poddawać się temu miernemu przebijactwu i wyrzucił z turnieju swojego rywala, którego "rekordziki" Stefanek najpewniej w przyszłości z łatwością pobije, tak jak już teraz to robi. ^_-
    • Sharapov Zgłoś komentarz
      Janowicza to on by pobił w pierwszym gemie, nie warto cebuli wspominać
      • Kamileki Zgłoś komentarz
        W 1999 roku w Stuttgarcie był to Thomas Enqvist. Edberg od kilku lat był już wtedy na emeryturze.
        • Lorenzo Emiliano Zgłoś komentarz
          [quote]Grek został piątym w dziejach tenisistą, który w jednym turnieju pokonał czterech rywali z czołowej "10" świata. [/quote] Pan Redaktor zapomniał o swoim ulubieńcu i
          Czytaj całość
          zeszłorocznej Australii? Niewiarygodne.