Simona Halep w Cincinnati jednego dnia wygrała dwa mecze. Najpierw wyeliminowała Ashleigh Barty, a kilka godzin później pokonała 6:4, 6:1 Łesię Curenko (WTA 44). W starciu z Ukrainką Rumunka wróciła ze stanu 1:4, 0-40. W ciągu 76 minut liderka rankingu wykorzystała siedem z ośmiu break pointów. Curenko na przełamanie zamieniła tylko trzy z 10 okazji. Popełniła siedem podwójnych błędów. W II rundzie tenisistka z Kijowa wyeliminowała Garbine Muguruzę, mistrzynię imprezy sprzed roku. Dla Ukrainki był to czwarty ćwierćfinał w sezonie (po Hobart, Acapulco i Birmingham).
Halep jest niepokonana tego lata w Ameryce Północnej (bilans meczów 8-0). W ubiegłym tygodniu zdobyła tytuł w Montrealu. - To był ciężki dzień. Jestem naprawdę zmęczona, ale cieszę się, że wygrałam oba spotkania. W drugim było znacznie lepiej od stanu 1:4 i teraz moja pewność siebie wzrosła. Zaczęłam czuć grę. Po triumfie w Montrealu powiedziałam, że do Cincinnati jadę po to, aby wygrać jeszcze kilka meczów, ponieważ po zdobyciu tytuł zawsze pojawia się uczucie, że chcesz zrobić więcej - powiedziała Rumunka.
O trzeci finał w Cincinnati (2015, 2017) Halep zmierzy się z Aryną Sabalenką (WTA 34), która pokonała 6:3, 6:4 Madison Keys (WTA 13). W trwającym 76 minut spotkaniu Amerykanka zaserwowała osiem asów, ale nie wykorzystała żadnego z 10 break pointów. Białorusinka na przełamanie zamieniła dwie z trzech okazji. Tenisistka z Mińska tego lata w Ameryce Północnej wygrała trzy mecze po obronie piłek meczowych. W Montrealu odprawiła Karolinę Woźniacką (trzy), a w Cincinnati wyeliminowała Karolinę Pliskovą (dwie) i Caroline Garcię (jedna).
ZOBACZ WIDEO Problemy triumfatorki juniorskiego Wimbledonu przed turniejem. Świątek: "W Polsce nie ma warunków"
W styczniu w ćwierćfinale w Shenzhen Halep pokonała Sabalenkę 6:2, 6:2. - Wiem, że tym razem będzie inaczej, ponieważ Aryna ma teraz dużo pewności siebie, pokonała tyle dobrych tenisistek. Jednak ja również mam pełne zaufanie do swojej gry. To będzie dla mnie wielkie wyzwanie, po rozegraniu tak wielu meczów w ostatnim czasie. Jednak jestem tutaj po to, aby grać i mam nadzieję, że zwyciężę - powiedziała Rumunka.
Elinie Switolinie (WTA 7) nie poszło tak dobrze. Najpierw wyeliminowała 16-letnią Amandę Anisimovą, ale w ćwierćfinale nie wykorzystała prowadzenia 4:1 i przegrała 4:6, 3:6 z Kiki Bertens (WTA 17). W ciągu 84 minut Holenderka zaserwowała sześć asów i wykorzystała pięć z dziewięciu break pointów.
W półfinale Bertens zagra z Petrą Kvitovą (WTA 6), która zwyciężyła 7:5, 5:7, 6:3 Elise Mertens (WTA 14). W pierwszym secie Belgijka z 0:5 wyrównała na 5:5 i miała dwa break pointy na 6:5. W drugiej partii goniła Czeszka (z 0:4 na 5:5), ale nie udało się jej zamknąć meczu. W decydującej odsłonie dwukrotna mistrzyni Wimbledonu wróciła z 0:2. W trwającym dwie godziny i 42 minuty było 15 przełamań, z czego osiem dla Kvitovej. Obie tenisistki popełniły łącznie 21 podwójnych błędów, z czego 11 Czeszka.
W ubiegłym tygodniu Bertens pokonała Kvitovą w Montrealu. W tym roku zmierzyły się jeszcze w finale w Madrycie i w trzech setach wygrała Czeszka. Poczynając od Wimbledonu Holenderka odniosła już sześć zwycięstw nad tenisistkami z Top 10 rankingu, z czego cztery latem w Ameryce Północnej. W Montrealu oddała łącznie dziewięć gemów Karolinie Pliskovej i Kvitovej, a w Cincinnati, oprócz Switoliny, wyeliminowała Karolinę Woźniacką (krecz Dunki).
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,874 mln dolarów
piątek, 17 sierpnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Simona Halep (Rumunia, 1) - Łesia Curenko (Ukraina) 6:4, 6:1
Petra Kvitova (Czechy, 8) - Elise Mertens (Belgia, 15) 7:5, 5:7, 6:3
Kiki Bertens (Holandia) - Elina Switolina (Ukraina, 5) 6:4, 6:3
Aryna Sabalenka (Białoruś) - Madison Keys (USA, 13) 6:3, 6:4