W zeszłym roku Magda Linette (WTA 70) zakwalifikowała się do turnieju WTA Premier Mandatory w Pekinie, ale skreczowała po rozegraniu I seta meczu z Rosjanką Jeleną Wiesniną. W sobotę Polka znów przystąpiła do dwustopniowych eliminacji, jednak podobnie jak w latach 2014-2016 nie osiągnęła celu.
Linette po raz piąty zmierzyła się Christiną McHale (WTA 111) na zawodowych kortach i doznała czwartej porażki. W partii otwarcia panie straciły serwis po trzy razy. Nasza reprezentantka nie wykorzystała prowadzenia 5:2, a w tie breaku zdobyła tylko trzy punkty.
W drugiej odsłonie okazji do przełamań znów nie brakowało. 26-latka z Poznania wróciła ze stanu 0:2 i 3:5. Amerykanka zaatakowała w 12. gemie i wtedy zdobyła decydującego breaka. Po dwóch godzinach i 8 minutach wykorzystała drugą piłkę meczową, zwyciężając 7:6(3), 7:5. Już w sobotę rywalką McHale w pojedynku o główną drabinkę była Julia Putincewa (WTA 45). Kazaszka zwyciężyła 7:6(6), 6:4 i to ona wystąpi w głównej drabince China Open 2018.
Nasza tenisistka nie zagrała w żadnym dużym turnieju rozgrywanym jesienią na kontynencie azjatyckim. Bez powodzenia startowała w kwalifikacjach w Tokio, Wuhan i Pekinie. Tylko w Hiroszimie dotarła do ćwierćfinału, ale tam odbywa się impreza rangi WTA International. Teraz poznanianka weźmie udział w kolejnych takich zawodach, tym razem w Tiencinie, gdzie ma pewne miejsce w głównej drabince.
China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 8,285 mln dolarów
sobota, 29 września
I runda eliminacji gry pojedynczej:
Christina McHale (USA) - Magda Linette (Polska, 9) 7:6(3), 7:5
ZOBACZ WIDEO Wielki sukces Karola Drzewieckiego w Pekao Szczecin Open: Chłonę wiedzę jak gąbka
Madzia , just retire.