Koszmar Roland Garros powrócił. Pracy nóg mogą się od Mauresmo uczyć młodzi adepci tenisa, ale lepiej niech nie uczą się tego podglądając Amelie podczas French Open. Spięta Francuzka rozegrała fatalny mecz z Anną-Leną Groenefeld. Nie funkcjonował jej firmowy bekhend. Przez cały mecz, który trwał 77. minut, reprezentantkę gospodarzy stać było raptem na kilka ładnych zagrań, jak nieliczne woleje i bekhendy.
W pierwszym secie do stanu 2:2 zawodniczki utrzymywały swoje podania. Następnie doszło do trzech przełamań z rzędu. Siódmego gema Groenefeld zakończyła efektownym skrótem bekhendowym, do którego Mauresmo nawet nie wystartowała. To było jedna z wielu bardzo dobrych piłek Anny-Leny, która dobrą grą wyprowadzała z uderzenia słabo dysponowaną rywalkę.
W ósmym gemie Niemka utrzymała własne podanie, choć też nie bez problemu. Przy stanie 30-40 obroniła break pointa asem serwisowym, co tylko pokazała, jak mocna była w ten niedzielny wieczór. Kombinacja forhend wzdłuż linii + smecz dała Groenefeld trzy piłki meczowe w 10. gemie. Przy trzeciej z nich wolej bekhendowy Amelie wylądował poza kortem.
W drugim secie od stanu 2:2 Groenefeld zdobyła dwa gemy z rzędu, po obronieniu break pointa w szóstym gemie. Niemka do końca kontrolowała sytuację i zakończyła spotkanie w dziewiątym gemie przy serwisie rywalki. Przy pierwszej piłce meczowej Mauresmo wyrzuciła forhend i w ten sposób w złym stylu pożegnała się z kortami Rolanda Garrosa już po pierwszej rundzie.
W całym spotkaniu Groenefeld miała bilans 32-21 (jeśli chodzi o piłki wygrywające i niewymuszone błędy). Mauresmo zakończyła to spotkanie na minusie (13-21).
Groenefeld dopiero za szóstym podejściem pokonała byłą liderkę światowego rankingu. We wcześniejszych pięciu spotkaniach była w stanie urwać Francuzce tylko jednego seta, a dokonała tego w tym roku w Indian Wells.
Niemka nie jest jednak anonimową zawodniczką. W 2006 roku doszła w Paryżu do ćwierćfinału notując swój najlepszy wynik w Wielkim Szlemie. Była również 14 tenisistką na świecie. Z powodu problemów osobistych i zdrowotnych zniknęła na jakiś czasu, a pierwsze przebłyski dawnej Niemki mieliśmy w ubiegłorocznym US Open, w którym doszła do czwartej rundy.
Mauresmo 15. rok z rzędu zagrała we French Open. W tej lewie Wielkiego Szlema, która odbywa się w jej ojczyźnie, nigdy nie zdołała spełnić oczekiwać swoich kibiców. Raptem dwa razy udało się jej dojść do ćwierćfinału i to też nie wtedy, gdy była liderką światowego rankingu. W 2006 roku, gdy przyjechała do Paryża jako numer jeden, odpadła w czwartej rundzie po porażce z Czeszką Nicole Vaidisovą.
Z zawodniczek rozstawionych pierwszego dnia z turniejem pożegnała się jeszcze Kaia Kanepi, (nr 19) która przegrała z Jarosławą Szwedową (98. WTA) 6:7 (2-7), 6:3, 2:6. Estonka to ubiegłoroczna ćwierćfinalistka French Open.
Wcześniej awans do drugiej rundy wywalczyła obrończyni tytułu Ana Ivanovic (nr 8), która po ponad dwugodzinnym boju pokonała Sarę Errani (44. WTA). Włoszka postawiła twarde warunku serbskiej gwieździe i kibice tenisa w Paryża i przed telewizorami byli świadkami niezwykle emocjonującego i co ważne stojącego na wysokim poziomie spotkania, jakiego dawna nie była w pierwszej rundzie Wielkiego Szlema w meczu kobiet.
Bohaterką dnia została 18-letnia Rosjanka Witalia Diatczenko (153. WTA), która pokonała Francuzkę Mathilde Johansson (68. WTA) po drodze broniąc ośmiu piłek meczowych (przy czterech meczbolach reprezentantka gospodarzy popełniała podwójne błędy serwisowe).
To był fatalny dzień dla francuskich tenisistek. Do drugiej rundy awansowała tylko jedna z nich: Julie Coin (70. WTA). Oprócz Mauresmo i Johansson odpadły Severine Bremond Beltrame (93. WTA), Emilie Loit (117. WTA) i Olivia Sanchez (223. WTA).
Roland Garros, Paryż
Wielki Szlem, pula nagród 7,23 mln euro
24 maja
wyniki, kobiety
pierwsza runda gry pojedynczej:
Ana Ivanovic (Serbia, 8) - Sara Errani (Włochy) 7:6 (7-3), 6:3
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 9) - Roberta Vinci (Włochy) 6:4, 6:2
Nadia Pietrowa (Rosja, 11) - Lauren Embree (USA, WC) 6:1, 6:2
Anna-Lena Groenefeld (Niemcy) - Amelie Mauresmo (Francja, 16) 6:4, 6:3
Jarosława Szwedowa (Kazachstan, Q) - Kaia Kanepi (Estonia, 19) 7:6 (7-2), 3:6, 6:2
Na Li (Chiny, 25) - Marta Domachowska (Polska) 6:4, 6:2
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 27) - Ioana Raluca Olaru (Rumunia) 6:3, 6:2
Iveta Benesova (Czechy, 32) - Julie Goerges (Niemcy) 7:5, 4:1 i krecz
Gisela Dulko (Argentyna) - Tamira Paszek (Austria) 6:1, 6:3
Jelena Wesnina (Rosja) - Severine Bremond Beltrame (Francja) 6:3, 6:3
Julie Coin (Francja) - Nuria Llagostera Vives (Hiszpania) 7:5, 6:2
Kristina Barrois (Niemcy) - Maria Emila Salerni (Argentyna) 3:6, 6:1, 6:2
Ałła Kudriawcewa (Rosja) - Varvara Lepchenko (USA) 6:3, 6:3
Timea Bacsinszky (Szwajcaria) - Emilie Loit (Francja, WC) 4:6, 6:4, 6:1
Arantxa Rus (Holandia, Q) - Olivia Sanchez (Francja, WC) 6:1, 6:1
Witalia Diatczenko (Rosja, Q) - Mathilde Johansson (Francja) 2:6, 6:2, 10:8