Kontrowersje wokół zachowania Denisa Istomina. Uzbek skreczował przy meczbolach dla rywala

Getty Images / Bradley Kanaris / Na zdjęciu: Denis Istomin
Getty Images / Bradley Kanaris / Na zdjęciu: Denis Istomin

Denis Istomin nie dokończył spotkania I rundy rozgrywanego na kortach twardych w hali turnieju ATP World Tour 250 w Moskwie z Ricardasem Berankis. Nie byłoby w nim nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Uzbek skreczował przy meczbolach dla przeciwnika.

W I rundzie turnieju ATP w Moskwie Denis Istomin miał zmierzyć się z Jeremym Chardym. Francuz jednak z powodu kontuzji nogi wycofał się z udziału z zawodów i w jego miejsce do głównej drabinki jako tzw. "szczęśliwy przegrany" z eliminacji wszedł Ricardas Berankis. I to właśnie Litwin został rywalem Uzbeka w meczu o 1/8 finału.

Pojedynek z Berankisem dla Istomina od początku był bardzo trudny. Uzbek przegrał pierwszego seta 4:6, w drugim przegrywał 4:5 i 0-30 i wówczas doszło do dziwnego zdarzenia. W czasie wymiany tenisista z Taszkentu w wydaje się, że w pełni świadomy sposób źle postawił stopę i upadł na kort. Chwilę później uznał, iż nie jest w stanie kontynuować gry i poddał spotkanie. Przy trzech piłkach meczowych dla Berankisa.

Zachowanie 32-latka wywołało lawinę kontrowersji. Wielu kibiców tenisa zarzuciło Istominowi niesportowe zachowanie. Podkreślano, że mógł dograć jeszcze jeden punkt i dać przeciwnikowi pełne zwycięstwo. Tym bardziej że z kortu zszedł o własnych siłach, nie potrzebując jakiejkolwiek pomocy.

Pojawia się także wątek zakładów bukmacherskich. Niektóre firmy bukmacherskie anulują zakłady przyjęte na mecz, który nie został dokończony. Dlatego są głosy, że poddanie spotkania przed ostatnią piłką mogło być w interesie Istomina.

ZOBACZ WIDEO Szczęsny o Piątku i meczu z Włochami

Władze organizacji zarządzającej męskimi rozgrywkami (ATP) w żaden sposób nie odniosły się do zachowania Istomina. Poinformowały jedynie, że przyczyną kreczu Uzbeka było skręcenie kostki.

Dla Istomina to już 17. w karierze krecz w głównym cyklu. Licząc wszystkie rozgrywki, pojedynku nie dokończył po raz 27. W tym roku zrobił to po raz trzeci (wcześniej w Brisbane i w Petersburgu). Ale pierwszy w tak dziwnych okolicznościach.

Berankis natomiast może szykować się do II rundy turnieju Kremlin Cup. W tej fazie, w środę, zmierzy się ze Słoweńcem Aljazem Bedene.

Komentarze (2)
Jestdobrze
17.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sprzedawanie meczow w tennisie to nie nowosc szkoda tylko ze TIU wylapuje zawodnikow na poziomie chellengerow i ITF. Ale to normalne biarac sie za gwiazdeczki wywolali by burze i tennis by duzo Czytaj całość