Cenna wygrana Magdaleny Fręch w Poitiers. Polka odprawiła finalistkę Wimbledonu 2013

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch od zwycięstwa rozpoczęła występ w halowym turnieju ITF o puli nagród 80 tys. dolarów na kortach twardych we francuskim Poitiers. Polska tenisistka pokonała na inaugurację finalistkę Wimbledonu 2013, Sabinę Lisicką 6:7(2), 6:2, 7:5.

Po niezbyt znakomitej grze w dwóch ostatnich tygodniach Magdalena Fręch spadła w rankingu na 147. miejsce, ale w poniedziałek dobrze zaczęła zmagania w Poitiers. Łodzianka zwyciężyła po trzysetowym boju Sabinę Lisicką (WTA 220). Niemiecka finalistka Wimbledonu 2013 ciągle szuka dawnej formy. gdy była 12. rakietą globu i musi poczekać z powrotem do Top 100.

Spotkanie trwało dwie godziny i 12 minut. W partii otwarcia żadna z pań nie wypracowała szansy na przełamanie i kluczowy okazał się tie break. W nim Lisicka posłała parę znakomitych returnów i na pierwszej zmianie stron prowadziła już 5-1. Wywalczonej przewagi nie oddała, gdyż w 13. gemie straciła tylko dwa punkty.

W drugim secie reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów nieco się usztywniła. Jej serwis nie był już tak niebezpieczny, a w wymianach pojawiły się błędy. Fręch przełamała na 2:0, po czym oddała podanie. Po zmianie stron znów ruszyła do ataku i wygrała trzy kolejne gemy. Polka nie zamknęła seta przy stanie 5:1, ale co się odwlecze, to nie uciecze. W ósmym gemie wykorzystała piątą okazję przy podaniu rywalki.

Fręch miała także przewagę w trzeciej odsłonie, w której serwis znów nie był mocną stroną żadnej z pań. Łodzianka prowadziła kolejno 3:1 i 4:2, lecz za każdym razem Lisicka odrabiała stratę breaka. Kluczowa dla losów pojedynku okazała się sytuacja przy stanie po 5. Najpierw Polka obroniła dwa break pointy, by po zmianie stron wypracować dwie piłki meczowe. Przy drugiej Niemka wpakowała forhend w siatkę i to nasza tenisistka wygrała ostatecznie 6:7(2), 6:2, 7:5.

Dzięki wygranej Fręch wywalczyła w Poitiers 10 punktów do rankingu WTA. Jej kolejną przeciwniczką będzie rozstawiona z "czwórką" Niemka Tatjana Maria (WTA 74) lub czeska kwalifikantka Jesika Maleckova (WTA 285). Ich pojedynek zostanie rozegrany we wtorek. Triumfatorka całych zawodów zdobędzie 115 punktów do światowej klasyfikacji.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę, czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery

Komentarze (7)
avatar
Marc.
24.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maria też pokonana, brawo! Jest ćwierćfinał i mam nadzieję że to nie jest ostatnie słowo Magdaleny w Poitiers. 
avatar
Baseliner
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten wynik to abstrakcja... :) 
avatar
Marc.
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zwycięstwo nad zawodniczką która w pamiętnym półfinale Wimbledonu 2013 pokonała Radwańską (wówczas nr 4 WTA) zawsze jest cenne, choć Lisicka nie prezentuje już tej klasy co kilka lat temu. W 2 Czytaj całość