ATP Paryż: Kubot i Melo nie obronią tytułu. Polak i Brazylijczyk odpadli w ćwierćfinale

Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Marcelo Melo (z lewej) i Łukasz Kubot
Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Marcelo Melo (z lewej) i Łukasz Kubot

Łukasz Kubot i Marcelo Melo odpadli w ćwierćfinale gry podwójnej turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Paryżu. Rok temu Polak i Brazylijczyk triumfowali w tej imprezie.

Łukasz Kubot i Marcelo Melo mieli w Paryżu wolny los, podobnie jak pozostałe rozstawione pary. W II rundzie sporo problemów sprawili im Pakistańczyk Aisam-ul-Haq Qureshi i Grek Stefanos Tsitsipas. W ćwierćfinale Polak i Brazylijczyk przegrali 1:6, 4:6 z Hiszpanem Marcelem Granollersem i Amerykaninem Rajeevem Ramem.

W pierwszym secie Kubot i Melo jedynego gema zdobyli przy stanie 0:5. W drugiej partii Polak i Brazylijczyk z 2:4 wyrównali na 4:4, ale końcówka należała do Granollersa i Rama. W ciągu 63 minut Hiszpan i Amerykanin zaserwowali cztery asy i zdobyli 21 z 27 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obronili dwa z trzech break pointów, a sami wykorzystali cztery z 10 szans na przełamanie.

Kubot i Melo w swoim dorobku mają cztery tytuły ATP World Tour Masters 1000. W 2017 roku triumfowali w Miami, Madrycie i Paryżu. W ubiegłym miesiącu zwyciężyli w Szanghaju. Poza tym w obecnym sezonie wygrali turnieje w Sydney, Halle i Pekinie. Doszli też do finału US Open.

W dniach 11-18 listopada Polak i Brazylijczyk wystąpią w Finałach ATP World Tour. Rok temu w Londynie dopiero w meczu o tytuł przegrali z Finem Henrim Kontinenem i Australijczykiem Johnem Peersem.

Rolex Paris Masters, Paryż (Francja)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 4,872 mln euro
piątek, 2 listopada

ćwierćfinał gry podwójnej:

Marcel Granollers (Hiszpania) / Rajeev Ram (USA) - Łukasz Kubot (Polska, 3) / Marcelo Melo (Brazylia, 3) 6:1, 6:4

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę, czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery

Komentarze (1)
avatar
Sargon
3.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, dużo punktów w plecy... Oby w Londynie poszło już lepiej!