Zaskakującą informację podał w środowy wieczór dziennik "Libertatea". Rumuni ogłosili, że Boris Becker będzie pracować z Simoną Halep w charakterze trenera-konsultanta. Miesięcznie miałby za to zarabiać 20 tys. euro. Dodatkowo poinformowano, że pełniący funkcję kapitana drużyny Pucharu Federacji Florin Segarceanu poleci z aktualną liderką rankingu WTA na wielkoszlemowy Australian Open 2019.
Mistrzyni Rolanda Garrosa 2018 pozostaje bez głównego szkoleniowca, po tym jak Darren Cahill postanowił zawiesić z nią współpracę, aby spędzić więcej czasu z rodziną. To dlatego według gazety "Libertatea" były tenisista, a obecnie miliarder Ion Tiriac miał sprawić, że Becker został nowym trenerem najlepszej aktualnie zawodniczki świata.
Problem w tym, że sześciokrotny triumfator imprez wielkoszlemowych zaprzeczył, aby miał pełnić jakąkolwiek funkcję w obozie Rumunki. Aktualnie jest komentatorem i ekspertem dla różnych stacji telewizyjnych oraz pozostaje odpowiedzialny za rozwój męskiego zawodowego tenisa w Niemczech. Becker wyznał, że bardzo szanuje Halep, ale nie przyjął żadnej propozycji.
Utytułowany reprezentant naszych zachodnich sąsiadów przyznał, że przed Świętami Bożego Narodzenia odwiedził Tiriaca. - Zrobiłem to tylko po to, aby sprawić radość mojemu przyjacielowi - poinformował Becker niemiecką agencję SID.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa