ATP Doha: Novak Djoković znów musiał odrabiać straty. Stan Wawrinka wyeliminowany w ćwierćfinale

Getty Images / Francois Nel / Na zdjęciu: Novak Djoković
Getty Images / Francois Nel / Na zdjęciu: Novak Djoković

Najwyżej rozstawiony Novak Djoković potrzebował trzech setów, by w ćwierćfinale rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP World Tour 250 w Dosze pokonać Nikołoza Basilaszwilego. Z imprezą pożegnał się Stan Wawrinka, który uległ Roberto Bautiście.

Po imponującym starcie i zdemolowaniu Damira Dzumhura na kolejnych etapach turnieju ATP w Dosze Novak Djoković mocno obniżył tempo. W środę był o dwa gemy od porażki z Martonem Fucsovicsem, natomiast w czwartkowym ćwierćfinale miał problemy z innym o wiele mniej znanym i niżej notowanym rywalem, Nikołozem Basilaszwilim. Serb znów został zmuszony do trzysetowej potyczki, ale ponownie opuszczał kort jako zwycięzca.

Basilaszwili rozpoczął mecz bez oznak jakichkolwiek kompleksów przed liderem rankingu ATP. Gruzin grał agresywnie, chętnie wdawał się w wymiany z głębi kortu i - co mogło zaskakiwać - wychodził z nich zwycięsko. Mocne, ale precyzyjne i plasowane blisko linii końcowej zagrania tenisisty z Tbilisi sprawiały kłopoty Djokoviciowi i najwyżej rozstawiony tenisista turnieju niespodziewanie przegrał pierwszego seta 4:6.

W drugim gemie kolejnej partii Basilaszwili oddał podanie, przy break poincie popełniając podwójny błąd serwisowy. Tym samym Djoković objął prowadzenie 2:0, po chwili podwyższył na 3:0 i tej przewagi nie roztrwonił już do końca odsłony.

Wraz z upływem meczu Basilaszwili tracił inicjatywę. Wprawdzie wciąż grał agresywnie, ale jego uderzenia nie były już tak precyzyjne, jak w pierwszej godzinie meczu i nie sprawiały tylu problemów Djokoviciowi. Trzeci set rozpoczął się od obustronnych przełamań. Przy stanie 2:2 belgradczyk jednak znów odebrał serwis rywalowi i to okazało się rozstrzygające dla losów całego spotkania.

- Basilaszwili od początku grał znakomicie, ale spodziewałem się tego. W ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy prezentuje najlepszy tenis w karierze i jest jednym z najlepiej uderzających piłkę tenisistów w rozgrywkach - mówił Djoković, dla którego to 13. z rzędu wygrany mecz w turnieju w Dosze. Łącznie w historii występów w tej imprezie wygrał 16 z 17 rozegranych spotkań (jedyną porażkę zanotował w debiucie w 2015 roku z Ivo Karloviciem).

O finał Serb, mistrz Qatar ExxonMobil Open z lat 2016-17, zmierzy się z Roberto Bautistą, z którym ma bilans 7-1. Oznaczony numerem siódmym Hiszpan na otwarcie czwartkowej serii gier pokonał 6:4, 6:4 Stana Wawrinkę, ani razu nie tracąc własnego podania i wykorzystując dwa z 14 break pointów.

Namiastkę dawnej formy znów pokazał Tomas Berdych. Nagrodzony dziką kartą Czech pokonał w czwartek Pierre'a-Huguesa Herberta 6:2, 6:4. W ciągu nieco ponad 70 minut reprezentant naszych południowych sąsiadów ani razu nie stracił serwisu. W partii otwarcia wygrał ze stanu 0:1 pięć kolejnych gemów. Z kolei drugiego seta otworzył przełamaniem i kontrolował przebieg wydarzeń na korcie.

Przeciwnikiem Berdycha w piątkowym półfinale katarskich zawodów będzie rozstawiony z "czwórką" Marco Cecchinato. Włoch nie stracił jeszcze w turnieju żadnego seta, ale rozegrał o jeden mecz mniej od Czecha, ponieważ w II rundzie otrzymał walkowera. W czwartek półfinalista Rolanda Garrosa 2018 pokonał Serba Dusana Lajovicia 7:6(2), 6:2. Z Berdychem zmierzy się po raz pierwszy na zawodowych kortach.

Qatar ExxonMobil Open, Doha (Katar)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 1,313 mln dolarów
czwartek, 3 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 5) 4:6, 6:3, 6:4
Marco Cecchinato (Włochy, 4) - Dusan Lajović (Serbia) 7:6(2), 6:2
Roberto Bautista (Hiszpania, 7) - Stan Wawrinka (Szwajcaria) 6:4, 6:4
Tomas Berdych (Czechy, WC) - Pierre-Hugues Herbert (Francja) 6:2, 6:4

ZOBACZ WIDEO: Rok rozczarowań w polskiej piłce. "Lepiej już było"

Źródło artykułu: