W Brisbane Donna Vekić (WTA 34) ma już za sobą jeden dreszczowiec. W II rundzie wyeliminowała Kiki Bertens po obronie dwóch piłek meczowych. Pozostałe dwa spotkania Chorwatka wygrała łatwo, z Magdaleną Rybarikovą (6:1, 6:2) i Alaksandrą Sasnowicz (6:2, 6:0).
Chorwatka była zachwycona swoją postawą w starciu z Białorusinką, finalistką imprezy w Brisbane z ubiegłego sezonu. - To jeden z najdoskonalszych meczów, jaki kiedykolwiek rozegrałam w mojej karierze, wszystko układało się dobrze - powiedziała. Spotkanie to Vekić zakończyła z 16 kończącymi uderzeniami i pięcioma niewymuszonymi błędami. - Nie dawałam jej czasu i sprawiłam, że Alaksandra nie mogła grać swojego tenisa i być agresywna. Jestem z tego powodu bardzo zadowolona - stwierdziła.
Zdobywczyni dwóch tytułów WTA do Australii przyleciała świeżo po ciężkim okresie przygotowawczym. - Miałam mnóstwo czasu, sześć tygodni. Pracowałam dużo nad kondycją i całym moim tenisem. Bardzo już chciałam wyjść na kort i grać mecze, wrócić do rywalizacji. Miałam już dość treningu - mówiła Vekić, która w poniedziałek zadebiutuje w Top 30 rankingu.
Chorwatka awansowała do drugiego półfinału rangi Premier (Tokio 2018) i powalczy o siódmy finał. Sześć osiągnęła w turniejach najmniej wartościowych w głównym cyklu (International). Tytuły zdobyła w Kuala Lumpur (2014) i Nottingham (2017). W ubiegłorocznym Wimbledonie Vekić po raz pierwszy doszła do IV rundy wielkoszlemowej imprezy.
- Było mi trochę smutno opuścić dom tuż po świętach Bożego Narodzenia, ale jestem bardzo szczęśliwa, że znów występuję w turniejach. Mam nadzieję, że zagram tutaj jeszcze kilka meczów - powiedziała Vekić.
Chorwatka sześć lat temu zadebiutowała w Top 100 rankingu jako nastolatka. Uważa, że teraz jest lepiej przygotowana do radzenia sobie ze wzlotami i upadkami. Chce utrzymywać równy poziom przez cały sezon. - Myślę, że teraz jestem spokojniejsza. Wiem, że jeśli wykonam pracę poza kortem, może nie będzie to widoczne w pierwszym tygodniu, ale za jeden, dwa lub sześć miesięcy przeprowadzone treningi zaprocentują. Wszystko przyjdzie, bo jeśli wykonujesz właściwe rzeczy i ciężko pracujesz, nie możesz grać źle - stwierdziła najwyżej notowana chorwacka tenisistka.
W sobotę w półfinale (początek o godz. 10:00 czasu polskiego) Vekić zmierzy się z Karoliną Pliskovą. Czeszka to była liderka rankingu, finalistka US Open 2016 i mistrzyni imprezy w Brisbane z 2017 roku. Chorwatka wygrała ich pierwsze spotkanie, w kwalifikacjach do US Open 2012. W Monterrey (2014) i Tokio (2018) zwyciężyła Pliskova.
ZOBACZ WIDEO Kto sportowcem roku w Polsce? "Stoch zrobił tyle, że więcej się nie da. A może nie wygrać"