Ćwierćfinał w Miami dodał Su-Wei Hsieh skrzydeł. Tajwanka wierzy w dobre wyniki na kortach ziemnych
Po osiągnięciu ćwierćfinału w Miami, Su-Wei Hsieh myśli już o grze na kortach ziemnych. - Wygrywasz dwa lub trzy mecze i nagle czujesz to. Będę pozytywnie nastawiona! - powiedziała Tajwanka.
Hsieh miała wielką szansę na półfinał. Prowadziła 4:0, a później 5:3 w trzecim secie z Anett Kontaveit, ale ostatecznie przegrała 6:3, 2:6, 5:7. - Czasem, gdy wysoko prowadzisz, stajesz się zbyt zrelaksowana i nie uderzasz piłki tak mocno, jak wcześniej - mówiła Tajwanka, nawiązując też do starcia z Naomi Osaką w III rundzie Australian Open. Wtedy prowadziła z Japonką 7:5, 4:1 i ostatecznie przegrała 7:5, 4:6, 1:6.
- Miałam lekko naciągnięty mięsień, ale nie chciałam korzystać z interwencji fizjoterapeuty. To była tylko drobna rzecz. Uważałam, że dalej mogę próbować walczyć. Kontaveit naprawdę świetnie spisała się wracając z 0:4, bo ja cały czas grałam dobrze. Anett wykonała znakomitą pracę, aby się zemścić, więc następnym razem muszę być ostrożna! - stwierdziła była liderka rankingu deblowego.
Zobacz także: Simona Halep przetrwała kryzys w meczu z Qiang Wang. Drugi półfinał Rumunki na Florydzie
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sporo wolnych miejsc na PGE Narodowym. Ceny biletów na mecze kadry zbyt wysokie?W Miami Hsieh doszła do największego singlowego ćwierćfinału. Wcześniej zanotowała świetny występ w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. - W Dubaju osiągnęłam pierwszy półfinał turnieju rangi Premier 5 i zdobyłam najwięcej punktów w moim życiu! Było ich 350, tak sądzę, więc jestem bardzo zadowolona z tego, co tam zrobiłam. Kiedy przyjechałam do USA miałam coś do obrony, ale pomyślałam, że jeśli nie wypadnę dobrze, dalej będę miała te 350 punktów! I to bardzo pomogło - mówiła uśmiechnięta 33-letnia Tajwanka.
Hsieh odpocznie teraz i zajmie się wszelkimi dolegliwościami fizycznymi. Sezon na kortach ziemnych rozpocznie pod koniec kwietnia w Stuttgarcie, gdzie zadebiutuje w turnieju głównym. W dwóch poprzednich sezonach nie przeszła kwalifikacji. Na tej nawierzchni nie radziła sobie zbyt dobrze. W Rolandzie Garrosie zagrała osiem razy i sześć z nich zakończyła na I rundzie. W Madrycie w głównej drabince wystąpiła raz i odpadła po pierwszym meczu (2013). W Rzymie w dwóch startach (2013, 2018) wygrała jedno spotkanie. Najlepszy rezultat Tajwanki na mączce to półfinał w Rabacie z 2018 roku.
Czytaj także: Barty po raz pierwszy pokonała Kvitovą. Australijka zadebiutuje w Top 10 rankingu
W 2017 roku Hsieh doszła do III rundy Rolanda Garrosa. Po drodze odprawiła Johannę Kontę, ówczesną ósmą rakietę globu. W deblu Tajwanka triumfowała w Paryżu pięć lat temu w parze z Shuai Peng. - Myślę, że problem polegał na tym, że musiałam zagrać kilka turniejów, aby poczuć korty ziemne. Wtedy mój nastrój się poprawia, ponieważ czasem mamy do czynienia z innym rytmem. Zdarza się, że gra jest dość szybka, a innym razem wolna. Jednak nagle wygrywasz dwa lub trzy mecze i czujesz to. Nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Będę pozytywnie nastawiona! - powiedziała Hsieh, która w swoim dorobku ma trzy singlowe tytuły w głównym cyklu (Kuala Lumpur i Kanton 2012, Hiroszima 2018).
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)