Maraton w Londynie to prestiżowa impreza, której celem jest także zbieranie środków na cele charytatywne. W zeszłym roku rozpoczęła go królowa Elżbieta II. Z kolei dwa lata temu sygnał do startu dała książęca para William i Kate.
- To niesamowite zawody, które tak wiele znaczą dla mnóstwa osób. Pozwalają co roku zebrać mnóstwo pieniędzy na cele charytatywne i pomagają ludziom pozostać w formie. Bardzo podziwiam wszystkich, którzy startują w tym biegu. Kiedyś może też to zrobię - powiedział Andy Murray, cytowany przez BBC.
Były numer jeden rankingu ATP wyznał, że czuje się zaszczycony. W 2014 roku kibicował swojej żonie Kim, gdy ta pobiegła w londyńskim Maratonie. Teraz będzie miał przyjemność dać sygnał do startu. O uczestnictwie utytułowanego tenisisty nie może być w tym roku mowy, ponieważ ciągle dochodzi on do siebie po operacji biodra, przez które rozważał już zakończenie kariery.
Zobacz także:
Mecz z Rogerem Federerem spełnieniem marzeń Denisa Shapovalova
Felix Auger-Aliassime nie chce poprzestać na półfinale
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sporo wolnych miejsc na PGE Narodowym. Ceny biletów na mecze kadry zbyt wysokie?