Magdalena Fręch dobrze zaczęła turniej w Trnawie. To ostatni sprawdzian przed Rolandem Garrosem

Magdalena Fręch zameldowała się w II rundzie turnieju ITF o puli nagród 100 tys. dolarów na kortach ziemnych w Trnawie. W środę polska tenisistka zwyciężyła w trzech setach Słowaczkę Rebekę Sramkovą.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Magdalena Fręch Getty Images / Francois Nel / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Występ na kortach akademii tenisowej Empire to ostatni etap przygotowań Magdaleny Fręch (WTA 173) do eliminacji do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2019. Wcześniej łodzianka zagrała na kortach ziemnych w Charleston, Lugano, Stuttgarcie i Rabacie. Do głównej drabinki dostała się tylko w dwóch pierwszych imprezach.

Warunki w Trnawie nie były w środę łatwe. Chłód dawał się we znaki, dlatego panie grały ciepło ubrane. Mimo tego Fręch zaczęła znakomicie. Już w drugim gemie zdobyła przełamanie i wyszła na 3:0. Rebecca Sramkova (WTA 197) odrobiła co prawda stratę breaka, ale Polka szybko przywróciła dawny porządek. Nasza tenisistka trzymała piłkę w korcie i wiedziała, kiedy przyspieszyć. O losach premierowej odsłony zadecydowała seria 11 punktów wygranych przez Fręch od stanu 3:2. Sramkova obroniła jeszcze dwie piłki setowe, ale przy trzeciej pomyliła się i Polka wygrała 6:2.

W drugiej partii sytuacja wyglądało początkowo tak samo jak w pierwszym secie. Fręch szybko przełamała, po czym wyszła na 3:0. Tenisistka gospodarzy jednak nie załamała się i skutecznie odrobiła straty. Teraz gra się wyrównała. Obie panie pilnowały serwisu i o zwycięstwie zadecydował tie break. W rozgrywce tej Sramkova zdominowała Polkę i straciła zaledwie dwa punkty.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piast Gliwice zasłużył na mistrzostwo Polski. "W odróżnieniu od Legii i Lechii świetnie wykorzystali wiosnę"

Gdy 21-latka z Łodzi zaczęła trzeciego seta od przełamania, mogło się wydawać, że wszystko wraca do normy. Tymczasem Sramkova błyskawicznie wyrównała, a następnie prowadziła 2:1. Od tego momentu Fręch zaczęła grać tak jak pod koniec pierwszej partii. Słowaczka nie radziła sobie w dłuższych wymianach i w efekcie dwukrotnie przegrała podanie. Po trzysetowym boju Polka wygrała ostatecznie 6:2, 6:7(2), 6:2, dzięki czemu nawiązała do wyniku, jaki osiągnęła z tą rywalką w finale eliminacji do Rolanda Garrosa 2018. W Paryżu było 4:6, 6:2, 6:3.

Fręch awansowała do II rundy zawodów Empire Slovak Open 2019 i w czwartek zmierzy się z australijską kwalifikantką Ellen Perez (WTA 219), która w środę wyrzuciła z turnieju rozstawioną z trzecim numerem Szwedkę Johannę Larsson (WTA 104). Impreza potrwa do niedzieli, a do zdobycia na słowackiej mączce jest 140 rankingowych punktów.

Empire Slovak Open, Trnawa (Słowacja)
ITF Women's Circuit, kort ziemny, pula nagród 100 tys. dolarów
środa, 15 maja

I runda gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska) - Rebecca Sramkova (Słowacja) 6:2, 6:7(2), 6:2

Zobacz także:
Iga Świątek z najlepszym zagraniem kwietnia
Poznań Open bez Huberta Hurkacza i Kamila Majchrzaka

Czy Magdalena Fręch awansuje do ćwierćfinału?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×