WTA Indian Wells: Tytuł dla Ivanovic

Jak spadać, to z wysokiego konia, a jak wygrywać, to tylko duże turnieje. Ana Ivanovic wygrała swoje pierwsze tegoroczne zawody. 20-letnia Serbka triumfowała w imprezie pierwszej kategorii w Indian Wells (z pulą nagród 2,1 mln dol.).

W finale Ivanovic po godzinie i 22 minutach gry - posyłając 5 asów serwisowych - wygrała z grającą z dwójką Swietłaną Kuzniecową, 22-letnią Rosjanką, która w ćwierćfinale imprezy wyeliminowała naszą najlepszą tenisistkę, Agnieszkę Radwańską.

Ivanovic, ze względu na absencję najlepszej tenisistki świata Justine Henin, była najwyżej rozstawioną zawodniczką kalifornijskiej imprezy. Jej droga do finału nie była jednak usłana różami. W swoim meczu otwarcia serbska piękność męczyła się z nisko notowaną Ioaną Ralucą Olaru, a w trzeciej rundzie oddała jeszcze seta Włoszce Francesce Schiavone. Od tamtej pory była jednak bezkonkurencyjna.

- To że byłam najwyżej rozstawiona wywierało na mnie dużą presję, w rezultacie czego na początku turnieju byłam nieco poddenerwowana - mówiła szczęśliwa triumfatorka, która tuż przed turniejem zmagała się z kontuzją kostki. - Na szczęście w porę uświadomiłam sobie, że muszę skupić się na grze, a nie na tym, kto stoi po drugiej stronie siatki. Poskutkowało.

Mimo że ostatecznie aż 332 tysiące dolarów oraz 465 rankingowych punktów dopisane zostaną do konta Serbki, to z rozegranego turnieju zadowolona wydaje się być także pokonana Rosjanka. - Wolę jednak przegrać w finale niż na przykład w drugiej rundzie - śmiała się po meczu Kuzniecowa i dodała, że był to dla niej udany tydzień.

Teraz najlepsi tenisiści oraz najlepsze tenisistki świata przeniosą się na Florydę, do Miami, gdzie odbędzie się kolejna, mocno obsadzona impreza. Wystąpią w niej naturalnie Polki - Agnieszka Radwańska i Marta Domachowska. W zawodach udziału nie weźmie za to Urszula Radwańska.

Wynik finału:

Ana Ivanovic (Serbia, 1) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 2) 6:4, 6:3

Komentarze (0)