- Trawa może bardziej sprzyjać Hubertowi niż paryska mączka ze względu na jego serwis. Ale mi powinno pomóc moje doświadczenie - mówił przed piątkowym pojedynkiem Novak Djoković. Serb przywołał wydarzenia z I rundy paryskiego Rolanda Garrosa 2019, gdzie wygrał pewnie 6:4, 6:2, 6:2. Wiedział, jakie atuty ma najlepszy obecnie polski tenisista i że na londyńskiej trawie wcale nie musi być łatwo o zwycięstwo.
Hubert Hurkacz dobrze wszedł w mecz. Gładko wygrał dwa gemy serwisowe i jako pierwszy wypracował break pointa. Djoković skasował go asem, po czym doprowadził do wyrównania na po 2. Teraz w opałach znalazł się tenisista z Wrocławia, ale i on wygrał swoje podanie. Polak spisywał się dobrze do stanu po 5. Wówczas popełnił parę podwójnych błędów i musiał bronić trzy z rzędu break pointy. "Nole" uzyskał jeszcze czwartą okazję i w końcu wygrał dłuższą wymianę. Lider rankingu ATP zdobył przełamanie, by po zmianie stron zwieńczyć seta wynikiem 7:5.
Na początku drugiej odsłony gra była wyrównana. Panowie pilnowali podania, a jako pierwszy w niebezpieczeństwie znalazł się Hurkacz. Nasz tenisista otrzymał od rywala parę prezentów na returnie, dzięki czemu oddalił zagrożenie i wyszedł 4:3. Djoković nie grał najlepiej. Zdarzały się mu przestoje i tylko od Polaka zależało, czy wykorzysta swoje szanse. W 12. gemie wypracował piłkę setową, ale Serb odpowiedział serwisem. Po chwili w niesamowitym stylu rzucił się na kort i uzyskał drugiego setbola. Ale nie wytrzymał dłuższej wymianie i posłał forhend w aut. Po minucie stało się jasne, że o losach seta zadecyduje tie break.
ZOBACZ WIDEO Uwaga, duży turniej w Polsce! Przyjadą gwiazdy
W 13. gemie drugiej partii działy się rzeczy interesujące. Hurkacz prowadził 3-1 i 4-3 z przewagą mini przełamania, ale szybko je stracił. Kluczowe okazały się wydarzenia przy stanie po 4. Polak wygrał serwis i wysunął się na czoło, ale i Djoković pewnie zdobył punkt. Potem 15-krotny mistrz wielkoszlemowy uznał, że wybierze się do siatki, lecz wrocławianin posłał znakomite minięcie z bekhendu po linii. Emocje sięgnęły zenitu, a publiczność niemal wstała z miejsc, gdy Hurkacz posłał mocny serwis przy trzecim setbolu. Piłka po returnie jeszcze przeszła na drugą stronę, jednak tylko po to, by Polak skończył ją forhendem.
Znamy godzinę meczu Magdy Linette z Petrą Kvitovą
Niezadowolony ze swojej postawy Djoković natychmiast opuścił kort. Przerwa toaletowa okazała się strzałem w "dziesiątkę", bowiem po wznowieniu gry lider rankingu ATP wykazywał większą ochotę do gry. Lepiej się poruszał i przede wszystkim returnował. Natomiast Hurkacz nieco opadł z sił i było widać, że sporo pod względem mentalnym i fizycznym kosztowała go druga odsłona. Serb nie czekał i szybko przełamał na 2:0. Potem dołożył jeszcze breaka na 5:1, a następnie błyskawicznie zamknął seta.
W czwartej odsłonie powtórzyła się sytuacja z poprzedniej części meczu. Po prostym błędzie z bekhendu Hurkacz stracił serwis w drugim gemie i Djoković miał już całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Mógł jeszcze poprawić wynik, ale zmarnował break pointa w piątym gemie. Po trzech godzinach numer jeden światowej klasyfikacji wykorzystał pierwszą piłkę meczową i zwieńczył pojedynek wynikiem 7:5, 6:7(5), 6:1, 6:4.
Po dwóch intensywnych setach Djoković uzyskał przewagę i to on wygrał ostatecznie w czterech partiach. Lider rankingu ATP skończył 45 piłek i miał 39 niewymuszonych błędów. Do tego posłał 9 asów i popełnił 8 podwójnych błędów. Hurkaczowi zapisano 13 asów, 7 podwójnych błędów, 48 wygrywających uderzeń i 41 pomyłek. Polak nie wykorzystał jednak żadnego z trzech break pointów. Serb zamienił na przełamania cztery z 17 okazji.
Djoković po raz 12. w karierze awansował do IV rundy Wimbledonu i dzięki temu zrównał się ze swoim byłym trenerem Borisem Beckerem. Rekord pod tym względem (16 razy) należy do Jimmy'ego Connorsa i Rogera Federera, który będzie mógł poprawić swój wynik już w sobotę. Serb o miejsce w ćwierćfinale powalczy ze zdolnym Kanadyjczykiem Feliksem Augerem-Aliassime'em lub obiecującym Francuzem Ugo Humbertem.
Hurkacz osiągnął w Londynie III rundę, co jest jego najlepszym rezultatem w Wielkim Szlemie. Zdobył dzięki temu 90 punktów do rankingu ATP i poprawi o kilka miejsc zajmowaną obecnie 48. pozycję. Nasz reprezentant otrzyma również czek na sumę 111 tys. funtów. Teraz przed Polakiem kilka dni odpoczynku i rozpoczęcie przygotowań do występów na amerykańskich kortach twardych.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 38 mln funtów
piątek, 5 lipca
III runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Hubert Hurkacz (Polska) 7:5, 6:7(5), 6:1, 6:4
Hubert za kilkadziesiąt lat, będzie mógł pochwalić się wn Czytaj całość
Brawo Hubert! Publiczność ci sprzyjała, twój sukces już się dzieje!
Szkocka? ;)
Po wrócił jakiś odmieniony...
A czym go postraszył pismaku ??