Tenis. Australian Open. Mecz Łukasza Kubota i Igi Świątek mógł się nie odbyć

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / ROMAN PILIPEY / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / ROMAN PILIPEY / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Łukasz Kubot i Iga Świątek zakończyli występ w Australian Open na ćwierćfinale miksta. Przez chwilę istniało ryzyko, że polscy tenisiści nie zagrają jednak w środę.

Łukasz Kubot i Iga Świątek w środę przegrali po super tie breaku (więcej TUTAJ) z parą John-Patrick Smith - Astra Sharma w ćwierćfinale miksta podczas wielkoszlemowego Australian Open. Dwie piłki w secie nr 2 dzieliły nasz mikst od zwycięstwa, ale ostatecznie to rywale - ok. 2 rano lokalnego czasu - cieszyli się z awansu do półfinału.

Mecz Polaków na głównym obiekcie kompleksu Melbourne Park (Rod Laver Arenie) rozpoczął się bardzo późno. Wcześniej na tym samym korcie kibice oglądali interesujący pojedynek Rafaela Nadala z Dominikiem Thiemem (więcej TUTAJ). Hiszpan przegrał 6:7, 6:7, 6:4, 6:7, ale gdyby wygrał czwartego seta, to spotkanie Kubota i Świątek zostałoby przesunięte na czwartek.

- Tak. Dowiedzieliśmy się o tym przy stanie 5:4 w czwartym secie, że jeżeli Rafa wygra czwartego seta, to nasz mecz zostanie przełożony. Byliśmy przygotowani na jakąkolwiek decyzję i uważam, że dobrze się stało, że rozegraliśmy ten mecz - ocenił Kubot w rozmowie z polsatsport.pl.

37-letni tenisista wziął na siebie winę za porażkę w secie nr 2. - Mieliśmy szansę wygrać i zakończyć to w dwóch setach, ale popełniłem dwa błędy, kosztowało nas to seta, co biorę na siebie - dodał.

Świątek po meczu nie wyglądała na załamaną. - Z mojej strony zabrakło może kilku dobrych returnów, przetrzymania ręki, skoszenia piłki, bo nasi przeciwnicy grali bardzo szybko, ale generalnie jestem bardzo zadowolona - podsumowała dla polsatsport.pl.

ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"

Źródło artykułu:
Komentarze (0)