Gael Monfils jeszcze nigdy nie był tak blisko pokonania Novaka Djokovicia. W 16 poprzednich spotkaniach z Serbem w głównym cyklu Francuz nigdy nie zwyciężył i łącznie zdobył tylko dziewięć setów. W piątek, w półfinale turnieju ATP w Dubaju, znalazł się o punkt od zwycięstwa. Nie wykorzystał jednak trzech piłek meczowych i przegrał 6:2, 6:7(8), 1:6.
Pierwszy set miał zaskakujący przebieg. Aktywnie grający Monfils zaatakował przeciwnika, fantastycznie spisywał się przy returnie, uzyskał dwa przełamania i wygrał partię 6:2. Druga odsłona była huśtawką nastrojów dla obu tenisistów. Francuz prowadził już 3:1, lecz Djoković wyrównał na 3:3. Serb osiągnął nieznaczną przewagę, ale nie mógł jej potwierdzić. W gemach 10. i 12. nie wykorzystał pięciu setboli i doszło do tie breaka.
W rozstrzygającej rozgrywce Monfils wyszedł na prowadzenie 6-3 i miał trzy meczbole, w tym dwa przy własnym podaniu, jednakże wszystkie zmarnował. Następnie to Djoković miał problemy z postawieniem kropki nad "i", nie wykorzystał bowiem dwóch piłek setowych. Ostatecznie szala przechyliła się na stronę Serba, lecz musiał pomóc mu Francuz, który przy trzeciej piłce setowej dla rywala popełnił podwójny błąd serwisowy.
ZOBACZ WIDEO: Orlen szuka następców Kubicy. Umowa z Alfą gwarantuje młodym Polakom szkolenie
Po niesamowitym drugim secie w trzecim Djoković kontrolował grę. Serb łatwo wyszedł na prowadzenie 4:1, a Monfils słabł z każdą chwilą. Francuz poprosił o interwencję medyczną z powodu bólu kolana, ale zabiegi fizjoterapeuty nic nie dały. Paryżanin przegrał dwa kolejne gemy i w efekcie całe spotkanie.
Mecz trwał dwie godziny i 35 minut. W tym czasie Djoković zaserwował pięć asów, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał cztery z 11 break pointów, posłał 22 zagrania kończące, popełnił 29 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 103 punkty, o osiem więcej od rywala. Monfilsowi z kolei zapisano osiem asów, 32 uderzenia wygrywające oraz 39 pomyłek własnych.
Djoković pozostaje niepokonany w 2020 roku. To jego 17. wygrany mecz z rzędu. Lepszy start sezonu miał jedynie przed dziewięcioma laty, kiedy to wygrał 41 spotkań. Monfils z kolei na 12. zakończył najlepszą w karierze passę kolejnych zwycięskich spotkań. W tym sezonie Francuz rozegrał 19 pojedynków i poniósł trzy porażki, z czego dwie z Serbem (uległ mu także w styczniu w ATP Cup).
Dla Djokovicia to 113. finał turnieju rangi ATP Tour. Jeśli wygra, zdobędzie 79. tytuł. W tym sezonie triumfował w Australian Open, a z reprezentacją Serbii wywalczył ATP Cup. O tytuł w Dubaju zagra po raz szósty. Wygrał tę imprezę w latach 2009-11 i 2013, a w 2015 przegrał decydujące spotkanie z Rogerem Federerem.
O tytuł tegorocznej edycji Dubai Duty Free Tennis Championships (w sobotę o godz. 16:00 czasu polskiego) Djoković powalczy ze Stefanosem Tsitsipasem. Będzie to piąty mecz w głównym cyklu pomiędzy tymi tenisistami. Bilans jest remisowy (2-2). Ostatnio zmierzyli się w listopadzie zeszłego roku w ćwierćfinale imprezy ATP Masters 1000 w Paryżu i wówczas belgradczyk zwyciężył 6:1, 6:2.
Tsitsipas natomiast drugi raz z rzędu dotarł do finału w Dubaju (przed rokiem przegrał z Federerem). W spotkaniu 1/2 finału z Danielem Evansem Grek ani razu nie dał się przełamać, sam uzyskał cztery breaki i po 81 minutach rywalizacji pokonał Brytyjczyka 6:2, 6:3.
Dla 21-letniego Tsitsipasa to ósmy wygrany mecz z rzędu. Zameldował się zarazem w 11. finale cyklu ATP Tour. W sobotę stanie przed szansą na szósty tytuł, a drugi w ciągu sześciu dni (w niedzielę zdobył trofeum w Marsylii).
Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP Tour 500, kort twardy, pula nagród 2,794 mln dolarów
czwartek, 27 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Gael Monfils (Francja, 3) 2:6, 7:6(8), 6:1
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2) - Daniel Evans (Wielka Brytania) 6:2, 6:3