Matteo Berrettini (ATP 8) i jego dziewczyna Ajla Tomljanović rozmawiali na Instagramie z Chris Evert, zdobywczynią 18 wielkoszlemowych tytułów. - Moja rodzina ją kocha. Doceniam relacje, które Ajla z nią zbudowała - wyjawił 23-letni Berrettini, cytowany przez ubitennis.net.
Włoch mówił o swoim uwielbieniu dla Rogera Federera, z którym ma bilans meczów 0-2. W ubiegłym sezonie przegrał z Szwajcarem w IV rundzie Wimbledonu (1:6, 2:6, 2:6) i w fazie grupowej ATP Finals (6:7, 3:6).
- Roger to tenis. Jest w stanie zrobić, co tylko zechce. Wszystko wydaje się dla niego takie łatwe. To mój idol, Mogę o nim mówić przez dwa lata. Wygląda na to, że taki się urodził - stwierdził Berrettini.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Włoch mówił też o innych gigantach męskiego tenisa, Novaku Djokoviciu i Rafaelu Nadalu. Z Serbem jedyny raz zmierzył się w fazie grupowej ATP Finals 2019 i zdobył trzy gemy (2:6, 1:6). Z Hiszpanem również miał okazję rozegrać jedno spotkanie (6:7, 4:6, 1:6 w półfinale US Open 2019).
- Novak to maszyna. Dla mnie jest najgorszym rywalem do grania. Pamiętam, że zmierzyłem się z nim w Londynie w ATP Finals, w drugim secie trafiłem 70 procent pierwszych serwisów i przegrałem go 1:6. Nie byłem w stanie utrzymać serwisu. Djoković ma niesamowity return. Jego bekhend jest znakomity - ocenił Berrettini.
- Intensywność Nadala jest niesamowita. Dla niego nie ma znaczenia wynik, czy jest 5:0 czy 0:5 - kontynuował Włoch. Dalej mówił o koronawirusie i szansach na wznowienie gry jeszcze w tym roku.
- Nie jestem optymistą, jeśli chodzi o wznowienie turniejów latem. Europa i Stany Zjednoczone przeżywają trudny czas. Obawiam się, że obecny sezon zostanie anulowany - powiedział Berrettini, który cały czas utrzymuje dobrą formę i codziennie trenuje.
Włoch w lutym ubiegłego roku znajdował się na 57. miejscu w rankingu, a zakończył go na ósmej pozycji. - Ten szybki awans mnie zaskoczył. Zmieniłem trening po odpadnięciu w pierwszej rundzie w Monte Carlo. Tytuł zdobyty przez Fabio Fogniniego dał mi dodatkową motywację do poprawiania mojego tenisa. Zdobyłem tytuły w Budapeszcie i Stuttgarcie oraz doszedłem do finału w Monachium - mówił.
- Nie spodziewałem się, że dojdę do półfinału US Open, a wcześniej dobrych wyników na trawie. Nie licząc meczu z Rogerem Federerem. Tamtego dnia byłem zbyt emocjonalnie nastawiony. Dziękuję mu za lekcję - dodał Włoch.
Zobacz także:
Koronawirus. Alexander Zverev pod pręgierzem krytyki. Powodem kontrowersyjne zdjęcie
Koronawirus. Francuska federacja wesprze tenisistów. Na pomoc przeznaczy 35 mln euro