Tenis. US Open. Novak Djoković zdyskwalifikowany. Ekspert nie ma wątpliwości: Nie można było podjąć innej decyzji

Novak Djoković został zdyskwalifikowany po tym, jak trafił piłką w sędzię. Zdaniem tenisowego eksperta, Dawida Olejniczaka, sędziowie podjęli jedyną słuszną decyzję.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Novak Djoković i sędzia turniejowy Soeren Friemel PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Novak Djoković i sędzia turniejowy Soeren Friemel
Nie tak Novak Djoković wyobrażał sobie zakończenie tegorocznego turnieju US Open. Był głównym faworytem do zwycięstwa, miał odnieść 18. wielkoszlemowy triumf. W pierwszym secie meczu IV rundy z Pablo Carreno było 6:5 dla Hiszpana. Wtedy, po przegranym gemie, Serb wyjął z kieszeni piłkę i uderzył ją za siebie. Trafił w szyję sędzi. Ta zaczęła się dusić.

Djoković tłumaczył, że nie chciał tego zrobić, ale czasu cofnąć nie mógł. Popełnił błąd, który potraktowany został jako niesportowe zachowanie. To zaowocowało dyskwalifikacją. Choć wielu fanów serbskiego tenisisty nie zgadza się z tą decyzją, to tenisowy ekspert Dawid Olejniczak nie ma najmniejszych wątpliwości: arbiter nie miał innego wyboru.

- Nie można było podjąć innej decyzji, nie ma świętych krów. Wiadomo, że było w tym dużo nieszczęścia, bo parę centymetrów i by sędzi nie trafił, dostałby co najwyżej ostrzeżenie. Trzeba ponosić konsekwencje takiego zachowania. Konsultowałem to z sędziami tenisowymi. Nie mogło być innego wyboru. Sędzia jest nietykalny. Do sytuacji po wymianie i to jest fakt, który dyskwalifikuje Djokovicia - powiedział nam Olejniczak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skoczył nie w Wiśle, a... do wody! Efektowne salto Karla Geigera

Djoković długo dyskutował z sędzią. Liczył, że wpłynie na zmianę decyzji o dyskwalifikacji. Wiedział, że jednym nieodpowiedzialnym uderzeniem stracił szansę na realizację marzeń. - Dyskusja z sędzią była za długa, bo to dolewało oliwi do ognia. Patrząc na tą rozmowę, myślałem, że sędziowie ulegną. Arbitrzy pokazali charakter i po prostu zdyskwalifikowali Djokovicia - dodał Olejniczak.

- Czasami człowiek jest w takim transie, szczególnie jak nie idzie, że nie panuje się nad sobą. Jednak co innego, jak gra się na bocznym korcie bez sędziów, a co innego, gdy się gra przed kamerami i jest się liderem rankingu, jedną z najważniejszych postaci w historii tenisa. Oczekuje się od takich ludzi trochę więcej. Dziwiła mnie ta sytuacja. Turniej układał się dla niego dobrze i moim zdaniem wygrałby całą imprezę. Jedynie mógł przegrać z samym sobą i to się stało - zakończył Olejniczak.

Czytaj także:
Tenis. US Open: Novak Djoković uderzył się w pierś. Serb przeprosił arbiter i kibiców
Tenis. US Open: Naomi Osaka odprawiła Anett Kontaveit. Drugi ćwierćfinał Japonki w Nowym Jorku

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×