WTA Stambuł: Domachowska też pisze historię polskiego tenisa

Po wyeliminowaniu Aravane Rezaï nie powinna się już Marta Domachowska (WTA 145) obawiać kolejnych rywalek. Lucie Hradecká (WTA 70) to przeszkoda, po pokonaniu której czeka półfinał turnieju WTA w Stambule (pula nagród 220 tys. dol.).

W byłej stolicy Imperium Osmańskiego po raz pierwszy w historii w najlepszej ósemce imprezy cyklu WTA znalazły się dwie Polki. To jednak nie koniec popisu z ich strony. Po Urszuli Radwańskiej (WTA 71) na kort centralny Enka Areny, nie przed godz. 13, wyjdzie Domachowska.

23-letnia warszawianka w tym roku zanotowała prawdziwy zjazd po równi pochyłej. Jest blisko połowy drugiej setki światowego rankingu, a w przyszłym tygodniu zdecydowała się na wyjazd na imprezę cyklu ITF do Kazachstanu, bo jej dzisiejsza pozycja nie pozwala na bezpośrednią kwalifikację do turnieju WTA.

W półfinale tegoż po raz ostatni grała w lutym 2006 roku w Memphis: pokonała 6:1, 6:0 Jill Craybas, by w finale ulec po trzysetowej walce Sofii Arvidsson. W meczach o tytuł grała w sumie trzykrotnie i tylko raz (Strasbourg) nie był to turniej na korcie twardym.

W tym tygodniu Domachowska zademonstrowała w pojedynkach z Patricią Mayr lub Rezaï, swoją przyszłą partnerką deblową w US Open, że szybka nawierzchnia odpowiada jej charakterystyce. Wprawdzie kampania zimowo-wiosenna na tego rodzaju kortach zupełnie jej się nie udała, ale teraz bierze za to rewanż.

24-letnia Hradecká ma ponad dwa razy lepszy ranking od warszawianki, notując w ostatnim półroczu odwrotnie proporcjonalne rezultaty od naszej zawodniczki. To przede wszystkim deblistka (5 tytułów w cyklu), ale teraz też finalistka dwóch turniejów w singlu. W ćwierćfinale jest po raz piąty, w tym po raz czwarty w tym roku.

Istanbul Cup, Stambuł (Turcja)

WTA International, kort twardy, pula nagród 220 tys. dol.

piątek, 31 lipca 2009

program

ćwierćfinał gry pojedynczej, nie przed godz. 13:

Marta Domachowska (Polska) - Lucie Hradecká (Czechy, 8), bilans 0-0

Komentarze (0)