W byłej stolicy Imperium Osmańskiego po raz pierwszy w historii w najlepszej ósemce imprezy cyklu WTA znalazły się dwie Polki. To jednak nie koniec popisu z ich strony. Po Urszuli Radwańskiej (WTA 71) na kort centralny Enka Areny, nie przed godz. 13, wyjdzie Domachowska.
23-letnia warszawianka w tym roku zanotowała prawdziwy zjazd po równi pochyłej. Jest blisko połowy drugiej setki światowego rankingu, a w przyszłym tygodniu zdecydowała się na wyjazd na imprezę cyklu ITF do Kazachstanu, bo jej dzisiejsza pozycja nie pozwala na bezpośrednią kwalifikację do turnieju WTA.
W półfinale tegoż po raz ostatni grała w lutym 2006 roku w Memphis: pokonała 6:1, 6:0 Jill Craybas, by w finale ulec po trzysetowej walce Sofii Arvidsson. W meczach o tytuł grała w sumie trzykrotnie i tylko raz (Strasbourg) nie był to turniej na korcie twardym.
W tym tygodniu Domachowska zademonstrowała w pojedynkach z Patricią Mayr lub Rezaï, swoją przyszłą partnerką deblową w US Open, że szybka nawierzchnia odpowiada jej charakterystyce. Wprawdzie kampania zimowo-wiosenna na tego rodzaju kortach zupełnie jej się nie udała, ale teraz bierze za to rewanż.
24-letnia Hradecká ma ponad dwa razy lepszy ranking od warszawianki, notując w ostatnim półroczu odwrotnie proporcjonalne rezultaty od naszej zawodniczki. To przede wszystkim deblistka (5 tytułów w cyklu), ale teraz też finalistka dwóch turniejów w singlu. W ćwierćfinale jest po raz piąty, w tym po raz czwarty w tym roku.
Istanbul Cup, Stambuł (Turcja)
WTA International, kort twardy, pula nagród 220 tys. dol.
piątek, 31 lipca 2009
program
ćwierćfinał gry pojedynczej, nie przed godz. 13:
Marta Domachowska (Polska) - Lucie Hradecká (Czechy, 8), bilans 0-0