W niedzielę 19-letnia warszawianka rozegrała jeden z najlepszych meczów w karierze. W czwartej rundzie Roland Garros 2020 pokonała jedną z głównych faworytek imprezy, Rumunkę Simonę Halep.
W sensacyjnie krótkim meczu Świątek pozwoliła zwyciężczyni Roland Garros z 2018 roku na wygranie jedynie trzech gemów. Halep nie miała nic do powiedzenia. Po spotkaniu określiła występ Polki jako niewiarygodny. - Była po prostu wszędzie - powiedziała.
Pod dużym wrażeniem postawy Igi Świątek jest wiele sław światowego tenisa. Wśród nich Alex Corretja. W czasie swojej kariery Hiszpan uchodził za wybitnego specjalistę od gry na kortach ziemnych. We French Open dwukrotnie dotarł aż do finału - w 1998 i 2001 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czas się dla niej zatrzymał. Piękna tenisistka
- Muszę przyznać, że jestem bardzo zaskoczony wynikiem - mówi dla WP SportoweFakty Corretja, dziś ekspert stacji Eurosport. Wielkie wrażenie zrobił na nim poruszanie się Polki po korcie. - Wyglądało to tak, jakby fruwała. Była taka swobodna, taka zrelaksowana.
- Iga Wierzyła w siebie, a o tą pewność bez wątpienia nie było jej łatwo, bo w poprzednim meczu z Simoną wygrała zaledwie jednego gema - zaznaczył Corretja. - A teraz straciła tylko trzy. To znaczy, że jej tenis bardzo się poprawił od ostatniego spotkania z Halep.
Były hiszpański gwiazdor tenisa dodał, że postawa rywalki Świątek wcale go nie rozczarowała. - Simona może grać gorzej, ale zawsze się stara. Jednak mecz był pod kontrolą Igi. Halep nie miała wcześniej rywalki, która dyktowałaby warunki w wymianach. Od samego początku Iga była agresywniejsza, lepiej wybierała kierunki, a piłki, które uderzała, wydawały się o wiele szybsze niż po zagraniach Simony - ocenił były numer 2 rankingu ATP.
W ćwierćfinale French Open 2020 Świątek zmierzy się z Włoszką Martiną Trevisan. Spotkanie zostanie rozegrane we wtorek na korcie Philippe'a Chatriera, głównej arenie turnieju. Transmisję z meczu przeprowadzi telewizja Eurosport.
Czytaj także:
Iga Świątek zaskoczyła nawet tatę. "Nie sądziłem, że będzie aż tak dominować"
Wojciech Fibak: Iga Świątek to niezwykły brylant