Iga Świątek zachwyca kibiców i ekspertów podczas wielkoszlemowego turnieju Roland Garros 2020. Polska tenisistka w czwartek pokonała Argentynkę Nadię Podoroską (więcej szczegółów TUTAJ) i w sobotę (10 października) wystąpi w wielkim finale. Jej rywalką będzie Amerykanka Sofia Kenin (więcej TUTAJ).
- Porażka nie zmieni mojego życia. To były dla mnie bardzo pozytywne trzy tygodnie w Paryżu. Wynik dzisiejszego półfinału (Świątek wygrała 6:2, 6:1 - przyp. red.) tego nie zmieni - powiedziała po meczu Podoroska, cytowana przez portal rionegro.com.ar.
W kolejnych słowach Argentynka komplementowała 19-letnią Polkę. - Iga grała bardzo dobrze, a ja nie byłam sobą. Nie czułam się na korcie zbyt komfortowo. Polka nie pozwalała mi grać w taki sposób, jak do tej pory w tym turnieju. Ona rozegrała świetną partię - dodała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprinterzy w szoku! Tego na mecie nie spodziewali się
23-letnia Podoroska podkreśliła, że pomimo przegranej ze Świątek wyjeżdża z Paryża bardzo szczęśliwa. Przecież awans do półfinału French Open to dla niej historyczny wynik.
- Teraz będzie dokładnie tak samo. Treningi, chęć doskonalenia się - to wszystko pozostanie. Większa pula pieniędzy sprawi, że może będę mogła grać w lepiej obsadzonych turniejach - podsumowała.