Organizatorzy Australian Open długo zwlekali z ogłoszeniem terminu tegorocznego turnieju wielkoszlemowego. Sporządzono specjalny protokół sanitarny, który ma zezwolić na bezpieczne zorganizowanie tenisowych zmagań. Do Australii przyjadą najlepsi tenisiści świata, w tym Iga Świątek, która w zeszłym roku wygrała Roland Garros.
Jednak po przylocie do Australii polska tenisistka będzie musiała przejść dwutygodniową kwarantannę. Będzie zakwaterowana w jednym z hoteli w Melbourne. W ciągu dnia będzie mogła spędzić pięć godzin na treningach, a pozostały czas w pokoju hotelowym. Zgodnie z przepisami ma zakaz opuszczania go.
W pierwszym tygodniu Polka trenować będzie z Eliną Switoliną, a w drugim dołączą do nich Wiktoria Azarenka i Daria Kasatkina. Wszystkie zawodniczki obowiążywać będzie ścisły reżim sanitarny. - Iga będzie musiała się dostosować do tych zasad. Ona ma tego świadomość, choć oczywiście będzie to bardzo trudne. Mam nadzieję, że poradzą sobie z tym wszyscy. Słyszałem, że nawet wyjście na korytarz może grozić dyskwalifikacją - powiedział ojciec zawodniczki, Tomasz Świątek, którego cytuje sport.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny
Do Australii Świątek poleciała z trenerem Piotrem Sierzputowskim, psycholog Darią Abramowicz i fizjoterapeutą Maciejem Ryszczukiem. Cała czwórka musi przejść kwarantannę. To jednak nie pierwszy raz, gdy tenisiści muszą żyć w specjalnej "bańce".
Tak było też przed i w trakcie US Open oraz Roland Garros. Świątek wspominał, że jej córce trudniej było znieść warunki w Nowym Jorku, gdzie czas spędzała tylko w hotelu i na korcie. Nigdzie nie można było wychodzić w obawie przed zakażeniem koronawirusem.
Czytaj także:
Alejandro Davidovich i jego trener są zakażeni koronawirusem. Hiszpan może opuścić Australian Open
Magda Linette nie poleci na Australian Open z powodu kontuzji. Polka przejdzie operację