W sobotę pojawiła się informacja, że dwóch pasażerów wyczarterowanych przez organizatorów Australian Open lotów do Melbourne miało pozytywny wynik testów na obecność koronawirusa. Jednym z zakażonych jest Sylvain Bruneau, trener Bianki Andreescu, mistrzyni US Open 2019.
"Z przykrością przekazuję, że po przylocie z Abu Zabi do Melbourne miałem pozytywny wynik testu na koronawirusa" - napisał w oświadczeniu Bruneau. "72 godziny przed wylotem miałem negatywny wynik, a na pokładzie samolotu czułem się bardzo dobrze. Przestrzegałem również wszystkich protokołów sanitarnych na Bliskim Wschodzie. Nie mam pojęcia, jak mogłem się zakazić."
"Jestem bardzo zasmucony i przepraszam za konsekwencje, jakie będą musieli ponieść pasażerowie mojego lotu. Pozostali członkowie mojego zespołu mieli negatywne wyniki testów i mam nadzieję, że wszelkie dalsze zakłócenia zostaną ograniczone do minimum" - dodał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo w Sao Paulo. Fanatyczni kibice wyszli na ulice!
Konsekwencje pozytywnych wyników testu Bruneau oraz drugiej niewymienionej z nazwiska osoby są bardzo rygorystyczne. 47 tenisistów, którzy podróżowali wraz z zakażonymi samolotami z Los Angeles i Abu Zabi, zostanie poddanych izolacji i nie będzie mieć możliwości treningów na kortach.
To znacząco utrudni ich przygotowania do nadchodzących turniejów w Australii, w tym Australian Open. Wielkoszlemowy turniej w Melbourne rozpocznie się 8 lutego.
From coach Sylvain Bruneau regarding his positive COVID-19 test in Australia: pic.twitter.com/vKUKzMPQDB
— Tennis Canada (@TennisCanada) January 16, 2021
Andy Murray nie zostanie potraktowany ulgowo. Małe szanse Brytyjczyka na występ w Australian Open