"Jannik Sinner jest jak Novak Djoković". W środę czas weryfikacji

PAP/EPA / Riccardo Antimiani / Na zdjęciu: Jannik Sinner
PAP/EPA / Riccardo Antimiani / Na zdjęciu: Jannik Sinner

Obserwatorzy tenisa, zwłaszcza z Włoch, porównują 19-letniego Jannika Sinnera do Novaka Djokovicia. W środę będzie można przekonać się, na ile zasadne są takie opinie. Obaj tenisiści zmierzą się w II rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo.

Jannik Sinner to objawienie ostatnich miesięcy w cyklu ATP Tour. 19-letni Włoch ma już w dorobku ćwierćfinał Rolanda Garrosa, dwa triumfy w turniejach głównego cyklu, a półtora tygodnia temu wystąpił w finale imprezy ATP Masters 1000 w Miami. Wprawdzie przegrał 6:7(4), 4:6 z Hubertem Hurkaczem, ale w światowych mediach więcej uwagi poświęcało się jemu niż wygranemu Polakowi.

Włoski Djoković

Eksperci i obserwatorzy rozgrywek rozpływali się w zachwytach nad talentem i potencjałem Sinnera. Zwłaszcza we Włoszech uważa się, że ich reprezentant jest już na poziomie największych mistrzów. - Z wyjątkiem Del Potro nie widziałem tak mocno uderzającego tenisisty. A w grze z linii końcowej jest nie do pobicia, na poziomie Djokovicia, Federera i Nadala - powiedział na antenie radia RAI Adriano Panatta, mistrz Rolanda Garrosa z 1976 roku.

Nową, tyle że mocniej uderzającą, wersję Novaka Djokovicia w Sinnerze widzi także jego rodak i rywal z rozgrywek, Thomas Fabbiano. - Jannik jest bardzo podobny do Djokovicia. Różnica w tym, że uderza piłkę z inną prędkością, bardziej przystającą do tenisa przyszłości - powiedział 31-latek z Grottaglie, który we wtorek odpadł z turnieju w Monte Carlo po porażce z... Hurkaczem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę

Jak adekwatna jest zasadność tych wszystkich pochwał i porównań sympatycy tenisa będą mogli przekonać się w środę. Tego dnia w II rundzie Rolex Monte-Carlo Masters dojdzie do meczu Djokovicia z Sinnerem. Będzie to pierwszy oficjalny pojedynek tych tenisistów, ale obaj znają się ze wspólnych treningów. Łączy ich także osoba Riccardo Piattiego, obecnego trenera utalentowanego Włocha, w przeszłości pracującego z utytułowanym Serbem.

Djoković też widzi w nim mistrza

- Pamiętam, że kilka lat temu ćwiczyliśmy w Monte Carlo. Odbijaliśmy przez półtorej godziny, to był klasyczny trening - wspominał Sinner. Do tamtych wydarzeń wrócił też Djoković. - Kiedy był juniorem, trenowaliśmy w akademii Piattiego. Obserwowałem jego rozwój i drogę do miejsca, w którym obecnie się znajduje. To naprawdę imponujące - mówił Serb.

Djoković zdaje sobie sprawę, że przed nim wymagające zadanie. - Występ w finale w Miami to jego największe osiągnięcie. Ale z pewnością chce osiągnąć więcej. Jest konsekwentnym graczem. Gdy gra w turniejach ATP 250 czy 500, dochodzi do ćwierćfinałów albo 1/2 finału. Ma wszystko, czego potrzebuje, aby zostać wielkim mistrzem - powiedział o Włochu.

Sprawdzian zasadności porównań

Z kolei Sinner, który po finale Miami Open awansował na 22. miejsce w rankingu, mecz z Djokoviciem, liderem klasyfikacji, traktuje jako "dobry test" i drugie starcie z tenisistą takiego kalibru. W ćwierćfinale zeszłorocznego Rolanda Garrosa zmierzył się z Rafaelem Nadalem i - choć przegrał w trzech setach - zebrał bardzo dobre recenzje. A od tamtego pojedynku minęło pół roku. Czas, kiedy Włoch zebrał kolejne doświadczenia i jeszcze bardziej rozwinął się. - Na pewno będę miał plan. Wiem, kto stanie po drugiej stronie siatki. To będzie trudny mecz, ale taki, który może mi wiele dać - zaznaczył 19-latek z San Candido.

Czy porównania Sinnera do Djokovicia nie są na wyrost? Czy Włoch jest już na poziomie Serba? Albo, ile mu jeszcze brakuje, by być tenisistą takiego pokroju? Odpowiedzi poznamy w środowe popołudnie.

Mecz Djokovicia z Sinnerem zostanie rozegrany na korcie centralnym jako drugi w kolejności od godz. 11:00.

ATP Monte Carlo: udany start Stefanosa Tsitsipasa. Alejandro Davidovich z największym zwycięstwem w karierze

Komentarze (1)
avatar
Hoe Eye
14.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To powinien być co najmniej półfinał Masters. Pewnie nie przypadkiem Król Nowak wylosował potencjalnie obok Nadala najmocniejszego rywala. Mnie tenis Włocha podoba się. Widać naśladuje arcy mis Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści