Jannik Sinner to objawienie ostatnich miesięcy w cyklu ATP Tour. 19-letni Włoch ma już w dorobku ćwierćfinał Rolanda Garrosa, dwa triumfy w turniejach głównego cyklu, a półtora tygodnia temu wystąpił w finale imprezy ATP Masters 1000 w Miami. Wprawdzie przegrał 6:7(4), 4:6 z Hubertem Hurkaczem, ale w światowych mediach więcej uwagi poświęcało się jemu niż wygranemu Polakowi.
Włoski Djoković
Eksperci i obserwatorzy rozgrywek rozpływali się w zachwytach nad talentem i potencjałem Sinnera. Zwłaszcza we Włoszech uważa się, że ich reprezentant jest już na poziomie największych mistrzów. - Z wyjątkiem Del Potro nie widziałem tak mocno uderzającego tenisisty. A w grze z linii końcowej jest nie do pobicia, na poziomie Djokovicia, Federera i Nadala - powiedział na antenie radia RAI Adriano Panatta, mistrz Rolanda Garrosa z 1976 roku.
Nową, tyle że mocniej uderzającą, wersję Novaka Djokovicia w Sinnerze widzi także jego rodak i rywal z rozgrywek, Thomas Fabbiano. - Jannik jest bardzo podobny do Djokovicia. Różnica w tym, że uderza piłkę z inną prędkością, bardziej przystającą do tenisa przyszłości - powiedział 31-latek z Grottaglie, który we wtorek odpadł z turnieju w Monte Carlo po porażce z... Hurkaczem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę
Jak adekwatna jest zasadność tych wszystkich pochwał i porównań sympatycy tenisa będą mogli przekonać się w środę. Tego dnia w II rundzie Rolex Monte-Carlo Masters dojdzie do meczu Djokovicia z Sinnerem. Będzie to pierwszy oficjalny pojedynek tych tenisistów, ale obaj znają się ze wspólnych treningów. Łączy ich także osoba Riccardo Piattiego, obecnego trenera utalentowanego Włocha, w przeszłości pracującego z utytułowanym Serbem.
Djoković też widzi w nim mistrza
- Pamiętam, że kilka lat temu ćwiczyliśmy w Monte Carlo. Odbijaliśmy przez półtorej godziny, to był klasyczny trening - wspominał Sinner. Do tamtych wydarzeń wrócił też Djoković. - Kiedy był juniorem, trenowaliśmy w akademii Piattiego. Obserwowałem jego rozwój i drogę do miejsca, w którym obecnie się znajduje. To naprawdę imponujące - mówił Serb.
Djoković zdaje sobie sprawę, że przed nim wymagające zadanie. - Występ w finale w Miami to jego największe osiągnięcie. Ale z pewnością chce osiągnąć więcej. Jest konsekwentnym graczem. Gdy gra w turniejach ATP 250 czy 500, dochodzi do ćwierćfinałów albo 1/2 finału. Ma wszystko, czego potrzebuje, aby zostać wielkim mistrzem - powiedział o Włochu.
Sprawdzian zasadności porównań
Z kolei Sinner, który po finale Miami Open awansował na 22. miejsce w rankingu, mecz z Djokoviciem, liderem klasyfikacji, traktuje jako "dobry test" i drugie starcie z tenisistą takiego kalibru. W ćwierćfinale zeszłorocznego Rolanda Garrosa zmierzył się z Rafaelem Nadalem i - choć przegrał w trzech setach - zebrał bardzo dobre recenzje. A od tamtego pojedynku minęło pół roku. Czas, kiedy Włoch zebrał kolejne doświadczenia i jeszcze bardziej rozwinął się. - Na pewno będę miał plan. Wiem, kto stanie po drugiej stronie siatki. To będzie trudny mecz, ale taki, który może mi wiele dać - zaznaczył 19-latek z San Candido.
Czy porównania Sinnera do Djokovicia nie są na wyrost? Czy Włoch jest już na poziomie Serba? Albo, ile mu jeszcze brakuje, by być tenisistą takiego pokroju? Odpowiedzi poznamy w środowe popołudnie.
Mecz Djokovicia z Sinnerem zostanie rozegrany na korcie centralnym jako drugi w kolejności od godz. 11:00.