Specjalistka od rywalizacji w deblu i ekstrawaganckich strojów. Za grę w kapeluszu otrzymała grzywnę
Swoimi charakterystycznymi kreacjami ubarwia rywalizację na kortach całego świata. Raz zapłaciła nawet grzywnę za niestosowny strój. Oprócz tego jest fenomenalną zawodniczką w grze podwójnej i razem z Igą Świątek zamierza wygrać turniej French Open.
Popularność wywołana awangardową modą nie szła w parze z wybitnymi wynikami na światowych kortach. Amerykanka co prawda wygrała dwa turnieje deblowe w 2004 oraz 2007 roku, ale na sukces wielkoszlemowy musiała jeszcze poczekać. W 2008 roku poślubiła agenta podatkowego, Justina Sandsa i od tamtego momentu używa dwóch nazwisk.
Mattek-Sands z biegiem czasu pięła się w górę, jeśli chodzi o rankingi zarówno gry pojedynczej, jak i podwójnej. W 2011 roku ponownie postanowiła oczarować swoją kreacją wszystkich obserwatorów. Podczas Wimbledonu zagrała w jednym ze spotkań w białej kurtce z frędzlami przyozdabianej połówkami piłek tenisowych. To dzieło stworzył dla niej sam Alex Noble, który jest znany z tworzenia kreacji m.in. dla piosenkarek.
Królowa debla
W 2015 roku nadszedł moment, w którym Mattek-Sands rozwiązała worek z sukcesami w najważniejszych turniejach. Przełomem było podjęcie współpracy z Czeszką Lucią Safarovą. Obie panie sięgnęły po triumfy w Australian Open oraz we French Open, a dodatkowo Mattek-Sands zgarnęła jeszcze tytuł w grze mieszanej w parze z Mikiem Bryanem.
To, że Amerykanka świetnie czuje się także w grze mieszanej, potwierdził turniej olimpijski w Rio de Janeiro, który miał miejsce w 2016 roku. Mattek-Sands sięgnęła po złoto, a jej partnerem na korcie był Jack Sock. Niedługo po igrzyskach charyzmatyczna tenisistka ponownie zasmakowała triumfu w deblu w turnieju wielkoszlemowym. Zwyciężyła w US Open i ponownie grała w parze z Lucie Safarovą.
Rok kolejnych zwycięstw oraz koszmarnej kontuzji
Mattek-Sands rozumiały się doskonale wraz ze swoją partnerką. Amerykanka 9 stycznia 2017 roku wskoczyła na pierwsze miejsce w rankingu deblistek. Na szczycie utrzymywała się przez 32 tygodnie, a dodatkowo wraz z niezawodną Safarovą wygrała Australian Open i French Open. Obie panie miały także ochotę sięgnąć po brakujący skalp, czyli zwycięstwo w Wimbledonie.
Byłoby to możliwe, gdyby nie kontuzja Bethanii Mattek-Sands. Doświadczona zawodniczka brała także udział w rywalizacji singlistek. W drugiej rundzie mierzyła się z Rumunką Soraną Cirsteą. Podczas jednej z akcji dobiegła do siatki, po czym upadła i złapała się za kolano, krzycząc z bólu.
Amerykanka była opatrywana już na korcie, a po przewiezieniu do szpitala diagnoza okazała się druzgocąca: uszkodzenie więzadła rzepki. Potrzebna była operacja, a później długa rekonwalescencja. Niektórzy nawet wróżyli Amerykance koniec kariery, bo uraz był naprawdę poważny.
Wielki powrót i nadzieja na dalsze sukcesy
Bethanie Mattek-Sands wróciła po kontuzji w 2018 roku na turniej US Open. W grze mieszanej dość nieoczekiwanie odniosła triumf w grze mieszanej w parze Jamim Murray’em. Amerykanka pokazała, że nie warto jej skreślać. Rok później grając na korcie z tym samym partnerem ponownie wygrała US Open.
Z biegiem czasu Mattek-Sands coraz bardziej rezygnowała z występów w grze pojedynczej. Doświadczona tenisistka postanowiła skupić się na tym, w czym jest najlepsza. Natomiast w singlu nie zdołała wygrać żadnego turnieju rangi WTA.
Obecnie Amerykanka ma na swoim koncie dziewięć tytułów Wielkoszlemowych (pięć w grze podwójnej oraz cztery w grze mieszanej). Niewiele zatem brakuje jej do wyniku dwucyfrowego. Od niedawna w deblu partneruje jej Iga Świątek. Obie zawodniczki dzieli 16 lat różnicy, ale łączy chęć wygrywania trofeów. To może się udać już w najbliższym czasie. Gdy już Świątek i Mattek-Sands dojdą do któregoś z wielkoszlemowych finałów, to być może Amerykanka wyczaruje ze swojej garderoby kolejną niecodzienną kreację.
Bethanie Mattek-Sands oraz Iga Świątek powalczą o finał debla na kortach Rolanda Garrosa w piątek. Rywalkami będą Irina-Camelia Begu i Nadia Podorska.
Czytaj także:
"Nikt nie jest maszyną". Tak Twitter zareagował na porażkę Igi Świątek
Roland Garros: był na krawędzi porażki w I rundzie, a zagra o finał. Nie zawdzięcza tego szczęściu
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)