Tym razem zwycięstwo nie przyszło Clijsters tak łatwo, tak jak to było w jej pierwszym starcie po powrocie, gdy pokonała Bartoli w Cincinnati w dwóch setach. Francuzka w pierwszym secie trzykrotnie przełamała serwis Belgijki i zwyciężyła 7:5. Clijsters w partii tej popełniła 20 niewymuszonych błędów i miała dziewięć kończących uderzeń, Bartoli odpowiednio 19 i sześć.
W pierwszym gemie drugiego seta Clijsters obroniła trzy break pointy, by w końcu po pięknej wymianie krosowej zdobyć decydujący punkt bekhendem wzdłuż linii. W drugim gemie Bartoli prowadziła 40-0, ale popełniła podwójny błąd serwisowy i się kompletnie rozregulowała. Za chwilę była już równowaga, po tym jak Clijsters popisała się krosem bekhendowym na samą linię. Dwa wygrywające forhendy, jeden bezpośrednio po serwisie pozwoliły byłej liderce światowego rankingu przełamać rywalkę.
Po utrzymaniu własnego podania Belgijka prowadziła już 3:0. W czwartym gemie od stanu 30-30 Bartoli popełniła dwa podwójne błędy serwisowe z rzędu i została przełamana po raz drugi w secie. Francuzka odrobiła stratę jednego breaka, ale za chwilę po raz drugi straciła własny serwis i to bez zdobycia punktu, po tym jak Clijsters popisała się kolejnym kończącym returnem forhendowym. Belgijka wygrała także cztery kolejne punkty, a tym samym całego seta 6:1.
Po drugim secie Bartoli poprosiła o interwencję medyczną z powodu problemów z lewą nogą. Po powrocie na kort wyraźnie kulała, ale nie skreczowała, tylko ambitnie walczyła do końca. Na początek na sucho utrzymała własne podanie. W trzecim gemie została jednak przełamana, po tym jak Clijsters decydujący punkt przyniósł precyzyjny kros forhendowy. Od stanu 3:2 Belgijka wygrała trzy gemy z rzędu nękając Francuzkę głębokimi piłkami wzdłuż linii, atakując coraz słabszy drugi serwis rywalki i demonstrując swoje duże możliwości wolejowe. Mecz zakończyła asem serwisowym.
Bartoli w całym meczu popełniła 10 podwójnych błędów serwisowych, 34 niewymuszone oraz miała tylko 13 kończących uderzeń. Clijsters po słabym pierwszym secie znacznie poprawiła statystyki i w ostatecznym bilansie piłek wygrywających i niewymuszonych błędów wyszła na plus (39-34).
W pierwszej rundzie Clijsters gładko pokonała Wiktorię Kutuzową (WTA 79) 6:1, 6:1. - To mi się podobało bardziej, niż mój mecz w pierwszej rundzie, kiedy wygrywasz 6:1, 6:1 naprawdę nic nie wiesz - powiedziała Clijsters. - Myślę, że taki mecz jest ważny z punktu widzenia mentalnego, masz satysfakcję, z tego jak rozegrałaś taki mecz. Cały czas byłam skoncentrowana, agresywna i realizowałam swój plan taktyczny, co pomogło mi ją pokonać dzisiaj. Myślę, że to jest cenniejsze, gdy wygrywasz mecze, takie jak ten.
- Ona naprawdę dominowała we wszystkich punktach, podchodziła pod piłki i podejmowała wcześniej ryzyko - kontynuowała Clijsters. - To u niej pracowało. Ona dobrze serwowała. Mój serwis nie funkcjonował tak, jakbym chciała. Kilka razy uderzyłam w siatkę.
- Później jednak myślę, że dobrym pomysłem było trochę urozmaicić grę od początku drugiego seta, zaczęłam grać długą piłką i to mieszanie sprawiło jej trochę problemów, ponieważ ona uwielbia podchodzić pod piłki i dyktować warunki przy każdym punkcie.
- Więc cały czas próbowałam znaleźć jakiś sposób na urozmaicenie mojej gry i wybiłam ją z rytmu, co zaprocentowało. Ona zaczęła popełniać podwójne błędy, słabiej serwowała drugim podaniem i ja mogłam na nie agresywnie wchodzić. Myślę, że to było kluczowe w meczu przeciwko dziewczynie, takiej jak ona.
Kolejną rywalką Clijsters będzie jej rodaczka Kirsten Flipkens (WTA 93), która wyeliminowała Hiszpankę Anabel Medinę Garrigues (nr 20).
Wielka formę potwierdziła Flavia Pennetta (nr 10), która w ciągu 51 minut pokonała Sanię Mirzę (WTA 74) 6:0, 6:0. Problemów z awansem do trzeciej rundy nie miały także siostry Williams. Venus, mimo problemów z kolanem, pokonała Bethanie Mattek-Sands (WTA 124) w ciągu 91 minut, a Serena rozbiła Melindę Czink (WTA 51) w ciągu 54 minut.
Miłe złego początki - tak można określić mecz z Aleksandrą Wozniak (WTA 39) w wykonaniu Amelie Mauresmo. Francuzka prowadziła 2:0 i miała dwa break pointy na 3:0. Kanadyjka jednak zdobyła trzy gemy z rzędu, ale Francuzka znowu ją przełamała w siódmym gemie zdobywając punkt wolejem forhendowym. I to był koniec gry byłej liderki światowego rankingu w tym meczu, która od stanu 4:3 przegrała osiem gemów z rzędu. Francuzka popełniła aż 31 niewymuszonych błędów przy zaledwie dziewięciu kończących uderzeniach.
W turnieju nie ma już znakomicie dysponowanej tego lata Samanthy Stosur, która ku uciesze amerykańskich kibiców przegrała z Vanią King (WTA 114). Australijka już w pierwszej rundzie miała problemy z Ai Sugiyamą (WTA 71), Amerykanka jednak w przeciwieństwie do Japonki potrafiła wykorzystać wszystkie jej słabości. Imponująca była statystyka piłek skończonych przy siatce przez King (16 z 20). 20-latka z Long Beach po raz pierwszy w karierze zagra w trzeciej rundzie turnieju wielkoszlemowego.
W turnieju nie ma już także Agnieszki Radwańskiej, która uległa swojej deblowej partnerce (dwa razy doszły w tym sezonie do finału) Marii Kirilenko (WTA 59).
US Open, Nowy Jork
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 21,6 mln dol.
środa, 2 września 2009
wyniki, kobiety
druga runda gry pojedynczej:
Serena Williams (USA, 2) - Melinda Czink (Węgry) 6:1, 6:1
Venus Williams (USA, 3) - Bethanie Mattek-Sands (USA) 6:4, 6:2
Wiera Zwonariowa (Rosja, 7) - Anna Czakwetadze (Rosja) 3:6, 6:1, 6:1
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 8) - Barbora Záhlavová Strýcová (Czechy, Q) 6:2, 6:1
Flavia Pennetta (Włochy, 10) - Sania Mirza (Indie) 6:0, 6:0
Maria Kirilenko (Rosja) - Agnieszka Radwańska (Polska, 12) 6:4, 2:6, 6:4
Kim Clijsters (Belgia, WC) - Marion Bartoli (Francja, 14) 5:7, 6:1, 6:2
Vania King (USA, WC) - Samantha Stosur (Australia, 15) 7:5, 6:4
Aleksandra Wozniak (Kanada) - Amélie Mauresmo (Francja, 17) 6:4, 6:0
Na Li (Chiny, 18) - Michelle Larcher de Brito (Portugalia) 6:1, 6:3
Kirsten Flipkens (Belgia) - Anabel Medina (Hiszpania, 20) 6:1, 6:3
Daniela Hantuchova (Słowacja, 22) - Timea Bacsinszky (Szwajcaria) 5:7, 6:2, 6:1
Francesca Schiavone (Włochy, 26) - Stefanie Voegele (Szwajcaria) 6:4, 6:4
Jelena Wiesnina (Rosja, 31) - Jill Craybas (USA) 7:6(6), 6:1
Maria Jose Martinez Sanchez (Hiszpania) - Angelique Kerber (Niemcy, Q) 7:5, 6:3
Magdalena Rybarikova (Słowacja) - Chang Kai-Chen (Tajwan, Q) 4:6, 6:2, 6:2
pierwsza runda gry podwójnej:
Cara Black / Liezel Huber (Zimbabwe/USA, 1) - Christina McHale / Asia Muhammad (USA) 6:2, 6:1
Su-Wei Hsieh / Shuai Peng (Tajwan/Chiny, 7) - Chia-Jung Chuang / Aleksandra Wozniak (Tajwan/Kanada) 4:6, 6:3, 6:2
Anna-Lena Groenefeld / Patty Schnyder (Niemcy/Szwajcaria, 9) - Maret Ani / Kaia Kanepi (Estonia) 6:1, 6:3
Zi Yan / Jie Zheng (Chiny, 11) - Sara Errani / Flavia Pennetta (Włochy) 6:4, 6:3
Alisa Klejbanowa / Jekaterina Makarowa (Rosja, 13) - Alexandra Dulgheru / Ioana Raluca Olaru (Rumunia) 6:2, 4:6, 6:3
Wiera Duszewina / Anastazja Rodionowa (Rosja/Australia) - Raquel Kops-Jones / Abigail Spears (USA, 15) 6:4, 6:1
Gisela Dulko / Shahar Peer (Argentyna/Izrael) - Petra Kvitova / Olga Sawczuk (Czechy/Ukraina) 6:4, 6:4
Yung-Jan Chan / Katarina Srebotnik (Tajwan/Słowenia) - Kristina Barrois / Tathiana Garbin (Niemcy/Włochy) 6:0, 7:5
Julie Coin / Marie-Eve Pelletier (Francja/Kanada) - Laura Granville / Vladimira Uhlirova (USA/Czechy) 6:2, 6:4
Sorana Cirstea / Caroline Wozniacki (Rumunia/Dania) - Sybille Bammer / Julia Schruff (Austria/Niemcy) 6:4, 6:2
Tatjana Malek / Andrea Petkovic (Niemcy) - Maria Korytczewa / Tatiana Puczek (Ukraina/Białoruś) 7:5, 6:1
Alicia Jans / Klaudia Rosolska (Polska) - Akgul Amanmuradova / Daria Kustowa (Uzbekistan/Białoruś) 7:6(6), 6:0
Liga Dekmeijere / Julie Ditty (Łotwa/USA) - Alicia Molik / Meghann Shaughnessy (Australia/USA, WC) 7:6(4), 6:1
Virginie Razzano / Agnes Szavay (Francja/Węgry) - Shenay Perry / Lisa Raymond (USA) 7:5, 4:6, 6:3
Camille Pin / Carla Suarez Navarro (Francja/Hiszpania) - Sarah Borwell / Jill Craybas (Wielka Brytania/USA) 6:4, 2:6, 7:6(4)
Edina Gallovits / Magdalena Rybarikova (Rumunia/Słowacja) - Jarmila Groth / Janette Husarova (Australia/Słowacja) 7:6(7), 3:4 i krecz (Groth: kontuzja prawej kostki)
Alexa Glatch / Carly Gullickson (USA, WC) - Polona Hercog / Roberta Vinci (Słowenia/Włochy) 4:6, 6:2, 7:6(7)