Brazylijsko-argentyński dzień w Santiago. Trzygodzinne starcie byłego mistrza

Ten mecz przykuwał uwagę. Novak Djoković wrócił na kort

Przed dwoma laty Thiago Seyboth Wild w Santiago zdobył pierwszy i dotychczas jedyny tytuł w głównym cyklu. Był to ostatni turniej tenisowy przed pandemią koronawirusa. W poniedziałek Brazylijczyk rozpoczął rywalizację w tegorocznej edycji Chile Dove Men+Care Open. W I rundzie pokonał 6:4, 3:6, 6:4 Nicolasa Kickera, "szczęśliwego przegranego" z eliminacji.

Seyboth Wild do zwycięstwa potrzebował aż trzech godzin i minuty gry. W tym czasie zaserwował osiem asów i wykorzystał cztery z dziesięciu szans na przełamanie. W II rundzie występujący z dziką kartą Brazylijczyk zmierzy się z lepszym z pary Yannick Hanfmann - Federico Coria.

Maratońskie starcie ma za sobą również Juan Ignacio Londero. Argentyński kwalifikant w dwie godziny i 50 minut wygrał 4:6, 6:4, 7:5 z rodakiem, Tomasem Martinem Etcheverrym, serwując sześć asów i uzyskując cztery breaki.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem

Z kolei zaledwie 62 minut spędzonych na korcie potrzebował Facundo Bagnis. Rozstawiony z numerem ósmym Argentyńczyk ani razu nie musiał bronić się przed stratą podania i ograł 6:3, 6:0 Bernabe Zapatę.

W ostatnim poniedziałkowym meczu emocje przeżywali gospodarze. Nicolas Jarry, posiadacz dzikiej karty, stoczył ambitny bój z wyżej notowanym Thiago Monteiro, ale ostatecznie przegrał 6:7(9), 4:6. Brazylijczyk o ćwierćfinał zagra z Federico Delbonisem, turniejową "trójką".

Chile Dove Men+Care Open, Santiago (Chile)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 475,9 tys. dolarów
poniedziałek, 21 lutego

I runda gry pojedynczej:

Facundo Bagnis (Argentyna, 8) - Bernabe Zapata (Hiszpania) 6:3, 6:0
Thiago Monteiro (Brazylia) - Nicolas Jarry (Chile, WC) 7:6(9), 6:4
Juan Ignacio Londero (Argentyna, Q) - Tomas Martin Etcheverry (Argentyna) 4:6, 6:4, 7:5
Thiago Seyboth Wild (Brazylia, WC) - Nicolas Kicker (Argentyna, LL) 6:4, 3:6, 6:4

wolne losy: Cristian Garin (Chile, 1); Albert Ramos (Hiszpania, 2); Federico Delbonis (Argentyna, 3); Pedro Martinez (Hiszpania, 4)

Hubert Hurkacz przywitał się z Dubajem. Za nim pierwsza odsłona starcia z Kazachem