Drabinka w Miami wywrócona do góry nogami. Iga Świątek ma szansę na kolejny skalp

PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek już przeszła do historii polskiego sportu, a teraz przed nią kolejny mecz w Miami. Rywalką Polki będzie Madison Brengle. - Będę zdziwiony, jeśli Amerykanka nawiąże z Igą równorzędną walkę - mówi nam Marek Furjan, komentator tenisowy.

Iga Świątek po pokonaniu Viktoriji Golubic jest na ustach całego świata. Polka w najbliższym notowaniu rankingu WTA już na pewno będzie na pozycji liderki. Za 20-latką dwa wygrane turnieje rangi WTA 1000, a pięknie może być także w Miami. Jak na razie turniej jest specyficzny. Z rozgrywkami pożegnało się już bowiem kilka czołowych zawodniczek (m.in. Maria Sakkari, Aryna Sabalenka, Karolina Pliskova).

- Turniej w Miami obfituje w wiele niespodzianek. Sporo faworytek już odpadło na początkowym etapie rywalizacji i ta drabinka wywróciła się do góry nogami. My mamy swoją kandydatkę do wygrania turnieju, choć wiemy, że trudno jest zwyciężyć zarówno w Indian Wells, jak i w Miami - mówi nam Marek Furjan, komentator stacji Canal+ Sport oraz Eurosport.

W nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu na drodze Igi Świątek do awansu do IV rundy turnieju w Miami stanie Madison Brengle. Amerykanka zajmuje obecnie 59. miejsce w rankingu WTA.

ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi

- Madison Brengle to szczerze powiedziawszy nie jest tenisistka, której gra przesadnie mi imponuje. Myślę, że III runda tak prestiżowego turnieju już jest dla niej sporym wyczynem. Brengle na poprzednim etapie pokonała Ludmiłę Samsonową, która jest zero-jedynkową tenisistką. Gra siłowo i ma jeden plan gry. Rzadko potrafi utrzymać równą formę przez dłuższy czas - dodaje Furjan.

- Brengle prezentuje tenis, którego Iga nie powinna się obawiać. Jej uderzenia nie mają wielkiej prędkości, ogólnym poziomem gry Amerykanka jest kilka lig niżej od Polki. Oczywiście zawsze powtarzamy, że to jest sport i wszystko może się zdarzyć. Jednak tutaj faworytka jest jedna. Będę zdziwiony, jeśli Brengle nawiąże z Igą równorzędną walkę - kończy Furjan.

Mecz pomiędzy Igą Świątek i Madison Brengle zaplanowano na godz. 1 w nocy czasu polskiego. Transmisja w Canal+ Sport i w serwisie internetowym canalplus.com. Relację tekstową na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Faworyci mieli problemy z kwalifikantami. Nie zabrakło niespodzianek

Komentarze (7)
avatar
bórmistrz
27.03.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Świetny rok Igi, m.in. 2x zrewanżowała się Sakkari (3 WTA) za 3 ubiegłoroczne porażki, rewanż z Brengle (59 WTA) za porażkę sprzed 4 lat powinien być formalnością. 
avatar
geminus
27.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Jakie to polskie niestety. Na tym poziomie nie ma gorszych czy złych zawodników. Przypominam, że Iga ma już zaliczoną porażkę z Madison Brengle 6:1, 6:1. Co prawda było to na początku kariery Czytaj całość