Uczestniczki Mistrzostw WTA: Ostatnia misja Radwańskiej, łamaczki barier

Sezon 2012 to dla krakowianki cała masa bardzo dobrych występów - w 15 na 21 turniejów doszła co najmniej do ćwierćfinału, a po pierwszym meczu odpadła tylko cztery razy, w tym z turnieju olimpijskiego w Londynie. W Wielkim Szlemie dotarła do ćwierćfinału Australian Open, III rundy Rolanda Garrosa, a podczas Wimbledonu zaliczyła pierwszy w karierze finał, w którym uległa Serenie Williams. - Wciąż się jeszcze bardzo trzęsę, uważam jednak, że były to najlepsze dwa tygodnie w całym moim życiu. Oczywiście, ona zagrała dzisiaj zbyt dobrze. Mam już wspaniałe wspomnienia z 2005 roku, kiedy wygrałam juniorski Wimbledon. Myślę, że dzisiaj po prostu nie był to mój dzień, ale za rok z pewnością spróbuję ponownie - powiedziała zmagająca się z silnym przeziębieniem Radwańska, która po Wimbledonie wspięła się na drugie miejsce w rankingu, najwyższe w historii polskiego tenisa. Wielkoszlemowe zmagania w sezonie 2012 Polka zakończyła IV rundą US Open.

Po zwycięstwie w półfinale nad Andżeliką Kerber Polka mówiła: - Jestem szczęśliwa, ponieważ to czego już dokonałem było wielkim sukcesem, a być tutaj w finale to coś jeszcze większego. Ten turniej to jedna z największych części historii tenisa w Polsce - cieszę się, że stanę się jej częścią. Radwańska jako pierwszy reprezentant Polski w singlu (w turnieju mężczyzn i kobiet) w erze otwartej doszła do półfinału Wielkiego Szlema. Docierając do finału w All England Club wyrównała osiągnięcie Jadwigi Jędrzejowskiej (1937), późniejszej finalistki także US Open 1937 i Rolanda Garrosa 1939.

Radwańska w 2012 roku osiągnęła pięć finałów i zdobyła trzy tytuły, wszystkie rangi Premier, w tym w Miami największy w karierze. - Nie miałam nic do stracenia, przeciw takiej rywalce trzeba grać na 100 procent. Tata wrócił wczoraj do Polski, powiedział tylko "Wyjdź i graj najlepiej jak umiesz". Jestem bardzo szczęśliwa, że od początku roku gram bardzo dobrze i chciałabym to kontynuować. Kluczem do sukcesu jest dużo ciężkiej pracy, głównie biegania - powiedziała Polka podczas prezentacji trofeum dla zwyciężczyni po finałowej wiktorii nad Marią Szarapową.

Krakowianka do końca sezonu utrzymała wysoki poziom. Kryzys przyszedł dopiero po Wimbledonie, ale i tak latem i jesienią na siedem turniejów osiągnęła cztery ćwierćfinały, w tym finał w Tokio. Radwańska od 2007 roku wystąpiła w 14 finałach i w swoim dorobku ma 10 turniejowych triumfów.

Finały roku 2012:

Do Mistrzostw WTA Polka przystąpi z bilansem tegorocznych spotkań 57-17. Więcej meczów od niej wygrały tylko Wiktoria Azarenka (67) i Andżelika Kerber (60). Krakowianka w tym sezonie na 15 spotkań z pozostałymi uczestniczkami imprezy kończącej sezon odniosła pięć zwycięstw (pokonała Marię Szarapową, Na Li, Sarę Errani i dwa razy Kerber) a bilans jej pojedynków z tenisistkami, które w dniach 23-28 października zagrają w Stambule, w całej karierze to 17-32.

Krakowianka przepustkę do Stambułu zapewniła sobie jako czwarta - przed nią dokonały tego Wiktoria Azarenka, Maria Szarapowa i Serena Williams. - To cel dla każdej tenisistki zaraz na początku sezonu, więc jestem szczęśliwa, że udało mi się go zrealizować. Mistrzostwa WTA to największa impreza w roku organizowana przez WTA i nie mogę się już doczekać gry przeciwko najlepszym na świecie. Radwańska w Mistrzostwach WTA zagra po raz czwarty, ale po raz drugi jako pełnoprawna uczestniczka (w 2008 i 2009 roku wchodziła jako rezerwowa). Cztery i trzy lata temu w Dausze rozegrała po jednym meczu i oba wygrała, odpowiednio ze Swietłaną Kuzniecową i Wiktorią Azarenką.

W ubiegłym sezonie rywalizację w Stambule, do którego zakwalifikowała się jako ostatnia, Polka rozpoczęła od porażki z ówczesną liderką rankingu Karoliną Woźniacką, po czym pokonała Wierę Zwonariową po obronie trzech meczboli przy 3:5 w III secie. - O czym myślałam przy meczbolach dla Wiery? Żeby przebić piłkę na drugą stronę - przyznała ze śmiechem po szczęśliwie zakończonym thrillerze z Rosjanką. Do awansu do półfinału potrzebowała tylko i aż jednego seta wyszarpanego Petrze Kvitovej. W starciu z Czeszką, późniejszą triumfatorką imprezy, prowadziła 5:1 w I partii, ale urwanie seta mistrzyni Wimbledonu okazało się dla krakowianki zbyt trudnym zadaniem. Po meczu powiedziała: - Dzieliły mnie tylko dwie piłki od awansu, ale jak się okazało, to jednak było bardzo daleko. Tenis nie jest taki prosty.

Historia występów w Mistrzostwach WTA: