Dwa spektakle z Radwańską, wielkie pojedynki na trawie - lista Top 10 sezonu WTA
Przedstawiamy naszą subiektywną listę 10 najbardziej pamiętnych meczów sezonu WTA. W 2013 roku najwięcej ciekawych spotkań odbyło się na trawie.
10. Simona Halep - Jelena Janković 4:6, 6:0, 7:5 (ćwierćfinał w Rzymie)
W Rzymie Halep rozpoczęła swój wielki marsz spoza Top 60 do czołowej "15" w ciągu kilku miesięcy. Rumunka wtedy była klasyfikowana na 64. miejscu i do turnieju głównego dostała się z kwalifikacji. W ćwierćfinale stoczyła pasjonujący bój z Janković. Na niezwykle wysokim poziomie stał szczególnie III set. W decydującej odsłonie Serbka prowadziła 3:0 i 40-15, ale coraz bardziej zmęczona Halep ruszyła w heroiczną pogoń. Kulminacja emocji nastąpiła w 10. gemie, w którym Rumunka obroniła dwie piłki meczowe.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
W ciągu dwóch godzin i 36 minut obu tenisistkom zanotowano po 46 niewymuszonych błędów (z przebiegu meczu zupełnie nie dało się odnieść wrażenia, że było ich aż tyle). Halep miała 40 kończących uderzeń, podczas gdy Janković 25. Rumunka w ważnych momentach nie bała się przejmować inicjatywy, generalnie od II seta to ona w tym spotkaniu prowadziła grę. Doskonale funkcjonował zarówno jej forhend, jak i bekhend. Popisywała się świetnymi minięciami, kontrami, returnami i pewnymi wykończeniami dobrze skonstruowanych akcji ofensywnych. Halep była również bardziej cierpliwa od Janković w mozolnej pracy w defensywie.
- Po I secie zmieniłam moją strategię - wiedziałam, że nie mam nic do stracenia - powiedziała Halep. - Pod koniec miałam wiele okazji, by wygrać mecz, uwierzyłam w siebie i spróbowałam się dobrze bawić na korcie. Rumunka w ten sposób osiągnęła swój pierwszy półfinał turnieju rangi Premier, a od czerwca do listopada zdobyła sześć tytułów, z czego dwa rangi Premier i sezon zakończyła na 11. pozycji w rankingu.
-
Tom_J Zgłoś komentarzosiągnie więcej, to miło, ale nie spodziewajmy się cudów.
-
stanzuk Zgłoś komentarzi już nie będzie mieć.A że apogeum szybkosci człowiek osiąga w okolicach 25 roku życia to z tym największym atutem w grze Agnieszki z każdym rokiem będzie coraz gorzej.Wielu ekspertów twierdziło że jak Agnieszka nie wygra szlema do 25-go roku życia to nie wygra już nigdy.Tym bardziej szkoda że jedyna szansa na wygranie szlema została zmarnowana w Wimbledonie.
-
vamos Zgłoś komentarzMecz sezonu się zgadza, kilka z tej listy znalazłoby się też na mojej, a pozostałe rzecz gustu. Nie ma co się kłócić, fajne podsumowano z kilkoma ciekawymi typami. Kciuk w górę!
-
żiżu Zgłoś komentarzminuty ( 3 godziny i 17 minut)..
-
ort222 Zgłoś komentarzmozna wykluczyc ze Agnieszka mogla wygrac dwa kolejne sety i caly mecz. Agnieszka wygrala pierwszego seta dzieki bledowi sedziego liniowego, ktory popelnil blad przy pilce setowej dla Na Li, a Na Li tego nie sprawdzila ( co pokazuje jak zawodne jest sokole oko w dyspozycji zawodniczek) , ale bledy sedziow to ponoc czesc sportowej rywalizacji. W trakcie meczu Agnieszka mogla o tym nie wiedziec, ale po meczu raczej sie dowiedziala ( Na Li powiedziano to juz podczas konferencji pomeczowej, ale zachowala sie super, bo odpowiedziala w zartach ze szkoda ze dopiero teraz jej o tym mowia:) ) i moze ta swiadomosc przeszkodzila Agnieszce wygrac w meczu polfinalowym z Sabine Lisicki, ale to juz moja wyssana z palca teoria.
-
Alaba Zgłoś komentarzniewiem co tutaj paletkara radwanska robi buahahahhahaha:D:D:D:
-
pedro Zgłoś komentarzOj tam, oj tam. Statystykom z tych emocji cyferki się pomyliły w rubryce niewymuszone błędy. Ten mecz w finale Fed Cupu naprawdę stał na wysokim poziomie.
-
Sands Zgłoś komentarzNie rozumiem tylko wyboru Panovej i Vinci, ale ogólnie bardzo dobry artykuł.
-
RvR Zgłoś komentarzŁapka w górę! Redaktor Iwanek nie traci formy w grudniu :)