W tym artykule dowiesz się o:
{"id":"","title":"","signature":""}
Andy Murray - 3,5 (skala ocen 0-5)
Od zakończenia Rolanda Garrosa najrówniej grający uczestnik męskiego touru. Brytyjczyk, triumfator US Open 2012, pewnie wygrał Wimbledon i jako pierwszy człowiek w historii obronił tytuł mistrza olimpijskiego w singlu. Jedynej porażki w ostatnich tygodniach doznał w Cincinnati, ale w dobrej grze w starciu z Marinem Ciliciem przeszkodził mu uraz barku.
- Dla mnie bez cienia wątpliwości faworytem jest Andy Murray. Przyjechał tutaj z dużą pewnością siebie po zdobyciu drugiego złotego medalu. Jest wiceliderem rankingu, wraca z Cincinnati, gdzie doszedł do finału i jest w dobrej formie - powiedział Mats Wilander. Trzeba przyznać, ze Szwed ma sporo racji.
Novak Djoković - 3 (skala ocen 0-5)
Serb skompletował w Paryżu Karierowego Wielkiego Szlema, ale potem nastąpiły dwa niepowodzenia. Najpierw w Wimbledonie lepszy od niego okazał się Sam Querrey, później przyszedł fatalny start w igrzyskach olimpijskich. Mimo tego "Nole" będzie w Nowym Jorku jednym z głównych faworytów. O tym, że nie można go skreślać nawet w chwili słabości, przekonał wszystkich w Toronto.
- W tenisie najważniejsze są turnieje wielkoszlemowe. Ja w Wielkich Szlemach notowałem fenomenalne występy. Jestem wśród tenisistów, którzy mają dziesięć lub więcej tytułów wielkoszlemowych, a to wielki zaszczyt. Jestem na szczycie i chcę się na nim utrzymać jak najdłużej - powiedział aktualny lider rankingu ATP, zwycięzca US Open z lat 2011 i 2015.
Rafael Nadal - 1,5 (skala ocen 0-5)
Najważniejsze pytanie odnośnie Hiszpana to jak się ma jego lewy nadgarstek. Rafa powrócił do rywalizacji w Rio de Janeiro, gdzie zdobył złoto w deblu i zajął czwarte miejsce w singlu. Później poleciał jeszcze do Cincinnati, ale wysiłek włożony w igrzyska nie pozwolił mu na walkę o wyższe cele. Tenisista z Majorki potrzebował odpoczynku i przed startem w Nowym Jorku przyznaje, że czuje się coraz lepiej.
- Gdy nie rywalizujesz przez około dwa i pół miesiąca, to oczywiste, że potrzebujesz trochę czasu. Staram się szybko iść do przodu. Sporo grałem w igrzyskach olimpijskich, a później stanąłem na starcie turnieju w Cincinnati. Nadgarstek jednak cały czas nastręcza mi nieco problemów. Z każdym dniem czuję to mniej. Muszę znów przestawić się na uderzanie normalnego forhendu - powiedział Nadal, który w Nowym Jorku triumfował w sezonie 2010 i 2013.
{"id":"","title":"","signature":""}
Juan Martin del Potro - 1,5 (skala ocen 0-5)
W 2009 roku podbił serca fanów, w wielkim stylu zwyciężając w finale Rogera Federera. Teraz stara się odzyskać dawną formę po poważnych problemach z nadgarstkiem. "Palito" zaskoczył cały tenisowy świat, eliminując z turnieju olimpijskiego faworyzowanego Novaka Djokovicia. Po krótkim odpoczynku Del Potro jest spragniony kolejnych zwycięstw, ale ma świadomość, że musi uzbroić się w cierpliwość.
- Najważniejszym celem dla mnie jest zakończyć ten rok bez bólu w lewym nadgarstku i jestem bliski, aby tego dokonać. Czuję się silniejszy pod względem mentalnym, dlatego ten Del Potro wyjdzie na kort z uśmiechem, by cieszyć się wszystkim, co jest związane z życiem tenisisty - przyznał 27-letni Argentyńczyk.
Milos Raonić - 1 (skala ocen 0-5)
W Wimbledonie 2016 wystrzelił w swoim stylu i dotarł aż do finału. Tytułu nie zdobył, ale zapowiedział, że będzie ciężko pracował, aby odnosić kolejne sukcesy. W tym celu Kanadyjczyk nie poleciał do Rio de Janeiro, lecz skupił się na turniejach ATP Masters 1000. Ćwierćfinał w Toronto i półfinał w Cincinnati na kolana jednak nie powalają.
Raonić bardzo liczył na pomoc Johna McEnroe'a, dzięki któremu omal nie podbił w tym roku Londynu. Amerykanin oświadczył jednak, że zamierza się skupić na komentowaniu. - Podjąłem tę decyzję, mając na względzie dobro Milosa i dobro ESPN, gdzie będę pracował podczas US Open - wyznał "Mac". Kanadyjczyk nie dotarł jeszcze w Nowym Jorku do ćwierćfinału, ale teraz bardzo chce się przełamać. Nagrodą może być awans na trzecie miejsce w rankingu ATP.
Mogą sprawić niespodziankę!
Marin Cilić wygrał w 2014 roku US Open, a dwa tygodnie temu sięgnął w Cincinnati po premierowe w karierze mistrzostwo rangi ATP Masters 1000. Chorwat pokonał dwa lata temu w finale nowojorskiego Szlema Keia Nishikoriego, który przed kilkoma dniami został triumfatorem cyklu US Open Series.
Uwaga na Stana Wawrinkę. Szwajcar nawet jak jest w słabszej formie, to potrafi zaskoczyć w ważnej imprezie. Podobnie ma się sprawa z Tomasem Berdychem, który w tym roku ma już na koncie ćwierćfinały Australian Open i Rolanda Garrosa oraz półfinał Wimbledonu.
O niespodziankę może się na pewno pokusić Gael Monfils. Francuz to dwukrotny ćwierćfinalista US Open, a w obecnym sezonie wygrał niezaliczany już do cyklu US Open Series turniej w Waszyngtonie. Namieszać także mogą jego rodacy: Jo-Wilfried Tsonga, Gilles Simon czy Richard Gasquet, choć ten ostatni powraca jeszcze do formy po problemach z plecami.