- W łodzi staramy się na siebie nie krzyczeć i rozumieć się bez słów. Są jednak rzucane hasła, które każda z nas słyszy i reaguje na nie - mówi polskie wioślarki, które na igrzyskach olimpijskich w Tokio zdobyły srebrny medal. - Zazwyczaj muszą to być krótkie komunikaty, bo dłuższe mógłby źle wpłynąć na naszą wydolność - dodaje zgodnie polska czwórka.